109
Zsrr - Ja, ty, łóżko i coś fajnego na 4 litery. Co ci przyszło do głowy?
Rz - *Który wie co Komuch miał na myśli* Piwo.
Zsrr - Ku#wa miałem na myśli co innego.
Rz - Nie wspomniałem ci wczoraj o tysiącu jak żołnierzy z pistoletami gotowymi pociskami do wystrzału? Nie? To teraz wiesz.
Zsrr - Dzięki ci bardzo.
Rz - Nie ma za co.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top