Rozdział 9
- Ambar, Emilia ! Jak miło Was widzieć - powiedziała Brunetka i podeszła do nich całując każdą w policzek na powitanie.
- Tini, Seba, fajnie, że jesteście - odrzekła Emilia.
- Najbardziej urocza para jest z nami, a więc możemy zacząć imprezę - dodała Smith - Siadajcie.
Wszyscy zajmowali miejsca na skórzanej kanapie w loży dla VIP-ów. Mieli przed sobą drinki, było słychać głośno muzykę, ale mieli także prywatność. Bez tłoku i nacisku innych osób, w spokoju mogli porozmawiać. Takie są plusy bycia gwiazdą, a zdecydowanie każdy z tej czwórki nią był.
- Co u Was słychać ? - spytała Emilia.
- Oboje pracujemy nad solowymi płytami - odrzekła Tini - Ale zamiast robić dwie trasy, zrobimy jedną na której będę piosenki zarówno z płyty mojej jak i Sebastiana.
Brunetka siedziała obok swojego chłopaka, który obejmował ją ramieniem, a ona cały czas trzymała go za rękę i uśmiechała się. Widać było, że są razem szczęśliwi. Nie było mowy o patrzeniu na inne dziewczyny, czy innych chłopców. To jak Seba na nią patrzył... jakby była całym jego światem.
- Tak będzie lepiej bo cały czas będziemy razem - dodał Seba - W innym wypadku rozstalibyśmy się na wiele miesięcy, a to zdecydowanie nie jest łatwe.
- Domyślam się - odrzekła Ambar - To świetnie, że możecie robić to co kochacie razem. Uwielbiam wasze wspólne wstępy, więc cały koncert na pewno będzie świetny.
- Dam Ci znać jak już coś będzie wiadomo i zarezerwuję Wam bilety - odparła Tini.
Jak zawsze była miła i sympatyczna. Była jak słońce. Rozświetlała każdy dzień, dodawała otuchy, co mogli potwierdzić jej przyjaciele chłopak.
- To chyba fajne pracować razem z chłopakiem - odrzekła Emila - Bardzo podoba mi się Wasza piosenka Quiero Volver i ten teledysk, to było takie, romantyczne, namiętne.
- Tak miało być - zaśmiał się Seba - Wspólne chwile przy kręceniu tego, też pomogły znam zrozumieć jak wiele dla siebie znaczymy - dodał patrząc z uczuciem na Brunetkę - Już od dawna wiedziałam, że nie jest tylko przyjaciółką, a teraz jesteśmy razem - musnął jej policzek.
- Wy się przyjaźnicie i pracujecie razem, to coś podobnego - stwierdziła Tini.
- Z tą różnicą, że gdy jest się parą, można się całować, przytulać... czuje się, że ona jest całym światem - powiedział Chłopak - Że zrobiłby się wszystko by ją ochronić, dać jej szczęście.
- Oj przestań już - zaśmiała się Tini.
- Po prostu Cię kocham - odparł Seba patrząc jej w oczy.
- A ja kocham Ciebie.
To było słodkie i urocze. Patrzenie jak ta szczęśliwa para całuje się z uczuciem, jak na siebie patrzą, jak mówią o sobie. To było takie... niesamowite i uderzające.
Bo czy Ambar nie chciała szczęścia Emilii i nie zrobiłaby wszystkiego by ją chronić ? Czy Emilii nie zależało na szczęściu Ambar ?
Tak było, obie to wiedziały i było to coś oczywistego.
Ale nie były parą, nie były jak Tini i Sebastian.
Tylko tak w zasadzie co ich różniło ? Brak pocałunków, trzymania się za ręce i bycia parą.
Ale uczucia... uczucia mogły się wcale aż tak bardzo nie różnić.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top