Pierwsze spotkanie Aiden

♡Aiden- Skończyłaś właśnie lekcje i kierowałaś się, w stronę parkingu.
Twój 3 lata starszy brat miał cię stamtąd zabrać.
Czekałaś na niego dość długo, dlatego zaczynało ci się  powoli nudzić.
Postanowiłaś się rozejrzeć, żeby czas szybko ci zleciał.
Na jednym z miejsc parkingowych dostrzegłaś piękny niebieski ścigacz.
Podeszłasz do niego, żeby lepiej się mu przyjrzeć.
Od dziecka interesujesz się motoryzacją, którą  zaszczepił w tobie tata.
Sama masz swój ścigacz, ale dzisiaj brat odwiózł cię  do szkoły, dlatego nim nie przyjechałaś.
Nagle poczułaś wibracje w kieszeni kurtki i parking wypełnił odgłos twojego telefonu.
Szybko wyciągnełaś go z kieszeni i odebrałaś.

-Halo?-spytałaś odruchowo

-Cześć siostruś nie mogę po ciebie przyjechać. Musisz wracać autobusem-powiedział twój brat nieco zakłopotany.

-Świetnie, poprostu wspaniałe. Mogłeś  mi to rano powiedzieć to przyjechała bym motorem-prychnęłaś zirytowana.

-Nie wiedziałem,  że  nie bede mógł po ciebie przyjechać. Milly* źle się poczuła i jadę  ją  zawieźć do szpitala-wyjaśnił twój brat.

-Skoro tak to się nie gniewam, ale już  nigdy więcej mnie tak nie wystawiaj-zagroziłaś mu poczym zaśmiałaś się  pod nosem.

-Oczywiście. To narazie Sis- powiedział poczym się  rozłączył.

-Narazie głupku- pokręciłaś głową i zaśmiałaś się  cicho

Już miałaś się odwrócić, kiedy nagle na kogoś wpadłaś.
Podniosłaś głowę i ujrzałaś przystojnego, dobrze zbudowanego blondyna z uśmiechem na twarzy.

-Przepraszam zagapiłam się- powiedziałaś zakłopotana.

-Nie ma sprawy - odpowiedział chłopak.

-Jestem Aiden -przedstawił  się po chwili.

-[i/n] miło cię poznać - powiedziałaś  posyłającu mu jeden ze swoich wspaniałych uśmiechów.

-Słyszałem kawałek twojej rozmowy z bratem. Jak chcesz  to mogę  cię odwieść -zaproponował Aiden.

-O serio? Było  by wspaniałe - powiedziałaś podekscytowana.
Nie będziesz  musiała jechać tym obrzydliwym autobusem i będziesz miała  fajne towarzystwo.

-To zapraszam- powiedział blondyn wskazując na niebieski ścigacz.

-To twój? Jest boski-spytałaś z zachwytem.

-Tak- opowiedział uśmiechnięty chłopak.
Po chwili siedział już  na ścigaczu i podawał ci kask.
Założyłaś go na głowę i usiadłaś za nim obejmując go w pasie.
Z racji tego, że  jego koszukla była dość  ciasna mogłaś podziwiać jego umięśniony tors.
Zarumieniłaś się  na myśl o tym.
Gdy byliście  gotowi, chłopak ruszył i zawiózł cię prosto pod dom.
Jezda z nim była najprzyjemniejszą rzeczą jak cię dzisiaj spotkała, dlatego podziękowałaś  mu chyba z 3 razy.
Pożegnaliście się i umówiliście, że jutro rano po ciebie przyjedzie.
Jeszcze chwilę nad tym myślałaś i nagle ci się  przypomniało, że  wcześniej nie podawałaś mu adresu.
Więc jakim cudem wiedział gdzie mieszkasz?!

Milly- młodsza siostra bohaterki.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top