Rozdział 13
- Tutaj nie ma co pędzić, jedno krzywe postawienie kopyta i nie skończy się to najciekawiej. - Stwierdził blondyn, zwalniając do stępa. Spokojnie przeprawiając się przez wzgórze.
- Racja. Ta przepaść nie wygląda zachęcająco. - Mruknęłam, przełykając gulę w gardle, która powstała, gdy tylko spojrzałam ku dołowi.
- Musi mu na tobie naprawdę zależeć. - Odezwał się zielonooki po kilku minutach ciszy.
- Co masz na myśli? - Odparłam, nie będą pewną co ma na myśli.
- Jesteś pierwszą osobą dla której Techno tak się poświęcił. Zresztą nie tylko to, jedynie tobie zaufał na tyle by wyjawić ci kim tak na prawdę jesteśmy. - Czekaj, czekaj.. Czyli on wiedział!? Od kiedy? - Do tego od kiedy się pojawiłaś zachowuje się inaczej, zwłaszcza w stosunku do ciebie widać jego zmianę. Nigdy nie traktował nikogo, tak jak ciebie.
Powoli analizowałam jego słowa w swojej głowie. Fakt, że Will kiedyś mi wspominał o tym, że różowowłosy musi mnie lubić, skoro tak mnie traktuje, ale wydawało mi się, że tylko wydziwia.
- Phil? - Zapytałam, a mężczyzna mruknął, abym kontynuowała pytanie. - Jaki był Techno wcześniej?
- Hm, jakby to powiedzieć.. Nie był zbyt towarzyski. Właściwie to praktycznie z nami nie rozmawiał, ani nie przebywał w domu. Od czasu do czasu wymieniliśmy kilka zdań, jeśli pojawił się na posiłku lub gdy mówiliśmy o sprawach bardziej formalnych. Nigdy się nie uśmiechał, był na wszystko obojętny. Jedyne jego emocje były okazywane, gdy wpadał w furię. - Opowiadał, co chwila zamyślając się.
- To dziwne, gdy to słyszę. Techno mimo początku naszej znajomości, zawsze był czuły i opiekuńczy, nawet jeśli nie okazywał tego najwylewniej.. - Prawie wyszeptałam, patrząc z zamyśleniem na moją dłoń, która trzymała wodzę.
- Też się zdziwiłem. - Przytaknął, ewidentnie myśląc czy chce powiedzieć coś jeszcze.
- Jeśli już tak szczerze rozmawiamy o Techno, to proszę Cię, wyksztuś to z siebie. - Poprosiłam łagodnie.
- Ehh.. Jesteś pierwszą osobą, której Techno dotknął. - Mój mózg zaliczył właśnie porządnego laga, a ekspresja mojej twarzy najwidoczniej dokładnie to odwzorowała, gdyż blondyn zachichotał.
- Znaczy wiesz.. Miał kontakt z ludźmi. Podczas walki, czy codziennych czynności. Z tego co wiem to miał też kilka kochanek i kochanków, ale nie łączyły ich żadne emocje. Z tobą jest inaczej, jedno jego spojrzenie na ciebie wyraża więcej emocji, niż okazał ludziom przez całe życie. I przyznam Ci, że mimo tylu lat na karku pragnę, aby ktoś kiedyś przytulił mnie z taką czułością, jak Techno ciebie. - Wyznał z rozmarzonym uśmiechem patrząc na biały horyzont za wzgórzem.
- Jeśli przeprawa przez ten śnieg jest konieczna, to musimy zaprzestać pogawędki i ruszać, bo czas ucieka. - Westchnęłam, lekko zmęczona. Przystając na sekundę, gdy byliśmy już na szczycie obok Philzy. W końcu mój organizm dalej nie wypoczął po czasie spędzonym u boku Schlatt'a, a czeka mnie jeszcze wiele, nim będę mogła odpocząć.
- Święta racja, zaraz jak tylko będziemy na dole, ruszymy galopem prosto do celu. - Poinstruował ruszając przed siebie.
- Powiedz mi jeszcze jedno, póki mamy te chwilę. - Spojrzałam w jego kierunku zaciekawiona. - To co zatrzymało cię przy jeziorze. To było wspomnienie z nim związane, prawda?
- Masz rację. To było tego dnia, gdy Techno zaginął. Oddał mi ten płaszcz, bo lekko zmarzłam. Potem rozmowa potoczyła się tak, że mierzyliśmy się wzrokiem. To wtedy miałam okazję po raz drugi zobaczyć jego czerwone, pełne szaleństwa oczy. Jednak pierwszy raz mogłam przyjrzeć im się trochę dokładniej. - Wytłumaczyłam, odruchowo obejmując się wolną ręką, by dotknąć płaszczu, który dalej pachniał dla mnie szarookim. Wiem, że to tylko złudzenie mojej wyobraźni, ale jakoś mi to nie przeszkadza.
- Jeśli mam być szczery to wiedziałem, wasza dwójka jest dla siebie stworzona. - Rzucił jakby było to najoczywistszą rzeczą we wszechświecie, posyłając ku zachodzącemu słońcu uśmiech, jakby był rozczulonym ojcem dziecka, które właśnie przysięgało miłość swojemu wybrankowi życia pod ołtarzem.
---
- Co to za miejsce? - Zapytałam, gdy zatrzymaliśmy się przy domku pośród lekko górzystego, ale za to zdecydowanie mroźnego terenu.
- Cóż.. To dom Techno. Tutaj przebywał, gdy nie mógł się kontrolować oraz nim pojawiłaś się w naszym życiu. Trzymam tu również pewne cenne przedmioty. W te krainę nie zapuszcza się nikt, a nawet jeśli odważy się to zginie, więc wiem, że są bezpieczne tutaj bardzie, niż gdziekolwiek. - Wytłumaczył po krótce, gdy ja oglądałam wnętrze domu. Było małe, ale pełne skrzyń oraz innych nieznanych mi do końca mebli, które na tle takiego łóżka, czy szafki wyróżniały się tajemniczą aurą.
- Czy te cenne przedmioty pomogą nam uratować Techno? - Dopytałam, obserwując zielonkawe oko, które zdobiło ciemną skrzynię, a mężczyzna skinął głową.
- Jednak zanim powiem cokolwiek, musisz mi wiedzieć, że uratowanie Techno będzie wymagało poświęcenia najwyższej wagi. Nie mamy planu B, a nasz plan A to właściwie tylko uratowanie go. - Rzekł twardo i odwrócił się ku mnie, kładąc dłonie na moich ramionach. - Techno jest dla mnie jak syn, więc zrobię wszystko by go ratować. Dlatego proszę Cię abyś bez względu na wszystko opiekowała się nim, a także Will'em oraz Tommy'm.
- Phil.. - Mruknęłam, nie chcą nawet myśleć o tym, że któregokolwiek z nas może zabraknąć na tym świecie w ciągu doby. Dobrze zrozumiałam przekaz. Philza, podobnie jak ja, miał ostatnie życie i oboje będziemy je jutro ryzykować, jak nigdy dotąd.
---
- Jesteś tego pewna? - Spytał trzymając niewielki przedmiot w dłoni. Wiedział, że nie przekona dziewczyny do swojego zdania, ale musiał być też pewny, że nie zawaha się jutrzejszego dnia, nawet na sekundę.
- Jeśli tego nie zrobię stracę cały sens istnienia. Szukałam go tak długo, że jeżeli znowu mi go zabraknie nie będę w stanie żyć dalej. - Odpowiedziała, patrząc pewnie w jego oczy.
- A więc zgoda. - Przytaknął lekko głową, tym samym pisząc zakończenie na niewidzialnych kartach historii jutrzejszego dnia.
---
Witam! Tym razem krótsza przerwa, niż ostatnio. Ale co za tym idzie kolejny krok ku końcowi tej opowieści, który zbliża się nieubłaganie. Macie jakieś swoje teorie do zakończenia lub najbliższych akcji? Chętnie je poczytam!
2
~cyferkowaa
Data ukończenia pisania rozdziału: 29.01.2022, 01:44
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top