Nirwana
Siedzę i nic nie czuję,
tylko siedzę i się delektuję.
Siedzę i się zastanawiam,
Ale niczego się nie obawiam.
Siedzę i wystawiam twarz na słońca promienie,
siedzę i myślę, czy ludzkie gadanie jeszcze jest w cenie.
I tak siedzę i myślę nad tym wszystkim, co się na świecie dzieje,
ani mnie to ziębi, ani mnie to grzeje.
Pierwszy raz osiągnąłem jakiś wewnętrzny spokój,
czy to cisza przed burzą, czy to Nirwany jest pokój.
Chyba mogę tu posiedzieć, bo tutaj jest mi w końcu dobrze.
Lekkie przemyślenia o wszystkim, czuję się jakoś tak hmmm... mądrzej.
Choć mądrzejszy się czuję, to mądrego i tak nic nie wymyślę,
To, że czuje się mądrzejszy to nie oznacza, że mam pomysł w swoim umyśle.
Raczej tak luźno i z lekka, jak ptak,
Widzę kruki się zbierają proszę niech nie robią "krak krak."
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top