Obłęd rozpaczy
Patrick
-Hoppy? - usłyszałem głos chłopaka jednocześnie czując jak ciało dziewczyny zaczyna drżeć. Widziałem jak unosi wystraszony wzrok w stronę nadchodzącego głosu i patrzy w kierunku chłopaka, który uśmiechał się nieco zmieszany w jej kierunku. Poczułem dotyk dłoni oplatających moje dłonie. Zrozumiałem, że dziewczyna szuka we mnie wsparcie. Ścisnąłem lekko jej dłonie by wiedziała, że nie mam zamiaru stąd odchodzić. -Dlaczego tu przyjechałeś? - zapytała cicho, unikając jego spojrzenia Zauważyłem jak chłopak zaczął zbliżać się ku Hope a ona coraz bardziej się bać. Postanowiłem zainterweniować. Wysuwając dłoń przed siebie, powiedziałem ostrzegawczo; -Dosyć. Odsuń się kilka kroków wstecz, proszę - dodałem nacisk na ostatnie słowo by zrozumiał, że nie żartuję. -Dlaczego jesteś taka trudna? Dlaczego uciekłaś tak z dnia na dzień? Przecież wiesz, że byłaś dla mnie najważniejsza... - powiedział złamanym głosem a po jego policzku spłynęła łza
-Ty dla mnie też Georg, jednak ty wszystko zniszczyłeś. Wszystko... - usłyszałem cichy głos Hope
-Dosyć tego! Wy dwoje po pierwsze to nie cyrk, że możecie od tak tu przyjść i robić co się wam żywnie podoba! A ty paniusiu siadaj na krzesło! - krzyknęła policjantka jednak nie tym mnie zdenerwowała. Zdenerwowała mnie tym, że traktowała Hope jak szmacianą lalkę i największą kryminalistkę na świecie. Zauważyłem jak Hope odsuwa się ode mnie i podąża we wskazanym kierunku jednak ja nie mogłem na to pozwolić. Chwytając dziewczynę za rękę, przyciągnąłem ją do siebie oplatając dłonią w talii na co spojrzała na mnie nierozumiejącym wzrokiem.
-Składam sprzeciw! - powiedziałem unosząc do góry palec Postanowiłem zadrwić z policjantki i nieco ją zdenerować bo wiedziałem, że nie mają dowodów na Hope. Chciałem odpłacić się jej za to do jakiego stanu doprowadziła Hope. -Przestań robić sobie żarty chłopcze. - powiedziała stanowczo. -Przestanę, gdy pokaże mi Pani dowody na to, że Hope jest winna a wiem, że ich Pani nie ma bo one nie istnieją. Ukrywacie prawdziwego kryminalistę a winę składacie na niewinną osobę! Jak wam nie wstyd!? - usniosłem się a policjantka podskoczyła ze strachu. -Wyjść stąd, już! - zażądała czerwona ze złości a ja się zaśmiałem Biorąc dziewczynę za dłoń, ruszyłem w kierunku drzwi, gdzie stał chłopak z kamerą w dłoni. Podał mi ją kiwając mi głową w geście pożegnania. Nim jednak odszedł, spojrzał na Hope ze łzami w oczach. Patrzyłem jak odchodzi aż zupełnie znikł mi z pola widzenia.
-Ja tego nie zrobiłam... - usłyszałem cichy głos dziewczyny Spoglądając na nią ujrzałem w jej oczach ból jakiego jeszcze nigdy nie widziałem. Płakała lecz łzy nie spływały po jej policzkach. Płakała wewnątrz, łzy stały w jej oczach a po mowie jej ciała zobaczyłem, że zamyka się przede mną. Chwyciłem ją za ramiona, potrząsając lekko lecz nie reagowała. -Hope, co się dzieje. Ja ci wierzę, Hope! Hope, powiedz mi, Hope! - błagałem Dziewczyna jednak milczała. Staliśmy naprzeciw siebie, dzieliły nas centymetry choć naprawdę dzieliły nas lata świetlne. Ona odcięła się ode mnie, odcięła się od ludzi. Jej oczy ukazywały jedynie jedną, wielką pustkę... Poczułem jak serce ściska mi się z żalu a oczy wypełniają łzami. Biorąc Hope za dłoń, ruszyłem przed siebie. Szła obok mnie lecz jakby jej nie było. Trzymałem ją za dłoń, szedłem obok niej a czułem się samotny. Mówiłem do niej a czułem się jakbym mówił do ściany. Nie wiedziałem jak jej pomóc. Stojąc pod drzwiami domu, puściłem jej dłoń a dziewczyna niespodziewanie zaczęła płakać...
_____________________________________
Zostałam nominowana po raz kolejny do Q&I tym razem przez @Kowbojka_ A oto pytania; 1. Ulubiona książka na watt? Nie mam takiej książki, ponieważ nie czytam książek na wattpadzie. Kocham papierowe :]
2. Twoje motto? Moim mottem jest "Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą" - uratowało mnie ono nie raz w chwilach słabości i zwątpienia. 3. Czego nie lubisz w królikach? To trudne pytanie bo kocham moje uszaki i nie widzę w nich żadnych wad, ale skoro trzeba to znajdę jakąś wadę :P Wybredne w jedzeniu; to prawda. Leoś nie lubi marchewki a Nora ją kocha. Każdemu uszakowi trzeba odmienne śniadania, obiady i kolacje ale to jest fajne. Mają swój charakterek ^^ 4. Lubisz naturę czy wolisz dom? Lubię naturę gdy pada deszcz i jest jesień; tyle pięknych kolorowych liści...magia. Nie lubię lata i wiosny; męczą mnie te pory roku, upały i owady. Kocham las zwłaszcza po świeżo padanym deszczu. Wtedy jest taki piękny zapach... Dom lubię również bo mam tam spokój od hałasu panującego na zewnątrz. 5. Lubisz czytać siedząc pod drzewem? Nie czytam nigdzie prócz domu. Mam pewne zasady odnośnie książek jakie kupuję; ich traktowania. Jestem pedantką w kwestii dbania o książki. 6. Ulubione zestawienie kolorów? Czerń + biel. Błękit + czerń. Kremowy+ czerń.
7. Za co lubisz deszcz? Odnajduję w nim siebie. Zawsze sobie wyobrażam, że Bóg płacze i dlatego pada deszcz.
8. Bardzo zimno czy upał? Zdecydowanie zimno.
Zapraszam do brania udziału w zabawie. Czekam na wasze nominacje i nowe pytania ^^
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top