Rozdział 18 2/2

Pomogłem mu wstać , chciałem oddać go Chrisowi , ale on jeszcze bardziej wtulił się we mnie i wyszeptał .

-Proszę zabierz mnie, od niego tatusiu , boję się jego chciał zrobić mi i dzidziusiowi krzywdę . Wybaczam Ci , ale musisz udowodnić , że mnie kochasz .

Nic nie odpowiedziałem , tylko kiwnąłem głową na tak. Objąłem go tak , że owiną swoje nogi wokół mnie , ja natomiast trzymałem go żeby nie spad . Usną w moich ramionach , natomiast ja zwróciłem się do ojca.

-Wynoś się z mojego domu , jeszcze raz pojawisz się w moim domu , lub w towarzystwie mojego małego chłopaka . Pożałujesz .

-Jeszcze mnie popamiętasz , zniszczę cie .

Wyszedł chciałem coś powiedzieć , ale Zayn obudził się . Uśmiechną się niepewnie zaskoczył mnie także pocałunkiem niestety w szyję , ale i tak było to podniecające . Zaniosłem go , do sypialni , położyłem na łóżku , sam odszedłem na chwile od lóżka gdy wróciłem spał . Postanowiłem położyć się na kanapie , ponieważ nie byłem pewien czy on sobie życzy żeby spał razem z nim w jednym łóżku . Na szczęście była ona rozkładana i stała w sypialni . Nawet niewiem kiedy zasołem .

POV ZAYN

Obudziłem się , spojrzałem od razu na zegarek stojący na szawce koło łóżka wskazywał on pierwszą w nocy . Gdy zobaczyłem , że nie ma Liama do którego chciałem się przytulić . Zapaliłem lampkę i odszukałem go wzrokiem leżał na kanapie . Szybko wstałem i położyłem się koło niego przytulając się . Pocałowałem go , a on oddał pocałunek.

POV LIAM

Obudziłem się kiedy poczułem jak ktoś mnie przytulał , a potem pocałował oddałem pocałunek , wiedziałem że to moja kruszynka.

-Kochanie , czemu nie śpisz ?

-Nie mogłem zasnąć ponownie . ponieważ nie było ciebie tatusiu i nie miał mnie kto przytulić . Jeśli nie chcesz mogę z tąd pójść.

- Aww kruszynko ,nie pozwolę nigdzie ci pójść , myślałem że nie chcesz i bałem się ponieważ myślałem że nie kochasz mnie.

- Oh tatku , kocham Cię i druga twoja dziecinka także cie kocha .

-Ja też was kocham – Pochyliłem się nad Ze i pocałowałem , następnie pocałowałem jego brzuch .Na co on zachichotał .-Dobranoc księżniczko .

-Dobranoc tatku .

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top