9
Odnalazł mnie.
Po. Liam
Mój kochany cukiereczek, jeszcze śpi wtulił się we mnie , jakby bał się że znikne. Jest taki piękny . Nie daruje im tego jest cały siniakach no i jeszcze ten gwałt, muszę dowiedź się co mu robili. Moja kruszynka, zaczęła się budzić .
-Witaj kochanie, jak się czujesz.?
-Dobrze, tylko trochę o bolały.
-Przepraszam, cie za wszystko . I mam dla ciebie niespodziankę, ale to w swoim czasie, choćmy na śniadanie.
-Masz dla mnie coś wiesz że nie musiałeś.
-Dla ciebie wszystko, no wstawaj. -powiedziałem stojąc już , Ze nadal się nie ruszył.
-Ja nie chce jeść, po za tym wszyscy, będą patrzeć się na mnie ze współczuciem , a ja tego nie chce.
Nie mogłem patrzeć, na niego kiedy jest smutny, do głowy przyszedł mi pewnien pomysł. Zadzwoniłem do swoich pracowników i powiadomiłem ich że mają opuścić dom. Słychać było otwierane i zamykane drzwi. W końcu sami.
-Kochanie nikogo nie ma , wyszli. Jesteśmy sami.
Wstał z łóżka, skrzywił się chciałem go wziąść na ręce ale nie pozwolił mi. Wyszliśmy z pokoju , Ze szedł za mną , gdy się odwróciłem zobaczyłem że płakał. Natychmiast wziąłem go na ręce i zniósłem na dół, kładąc w salonie. Sam poszedłem do kuchni przygotować śniadanie. Zajęło mi to dziesięć minut, po zjedzeniu zaczęliśmy oglądać Toy Story .
~3 godziny później ~
Właśnie skończyliśmy oglądać film, stwierdziłem że to dobra pora na rozmowę.
-Możemy porozmawiać.
____________________________________________________________________________________
Następny rozdział w tą niedziele albo dopiero w przyszłą sobotę.
Znacie jakieś opowiadania o tej tematyce, napiszcie mi w komentarzach. Dzięki za gwiazdki i komentarze oraz wyświetlenia. To motywuje
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top