Rozdział 2

Po kilku tygodniach, byłam już w domu, postanowiłam, że pojadę z bratem i jego dziewczyną, a jednocześnie moją przyjaciółką, na rynek w centrum Warszawy.

Gdy szliśmy chodnikiem, ktoś się ze mną przywitał. Głos miał znajomy. Podniosłam wzrok i od razu poznałam kto to.
- O hej, co ty tu robisz? - zapytałam zdziwiona.
- Postanowiłem, że przyjadę do Warszawy na jakiś czas. - powiedział Taku.

Mówił, że nie wie kiedy przyjedzie, a pewnie dobrze wiedział. Spojrzałam na Kamila i Partycję, którzy przyglądali się nam ze zdziwieniem.

- Emilia, kto to jest? - zapytał Kamil.
- To jest Taku - przedstawiłam go.
- Emilka, chodź na osobności - powiedział biorąc mnie na bok - skąd ty znasz tego skośnookiego deblila?
- Poznałam go na praktykach, poszliśmy razem do restauracji, pierwszy raz wtedy jadłam sushi. - powiedziałam, a następnie się delikatnie uśmiechnęłam, odwróciłam wzrok, aby to ukryć. - A po drugie nie mów na niego debil, wiem, że nie lubisz ludzi o innym kolorze skóry, ale bez przesady.
- Emilia tylko nie mów, że on ci się podoba. - powiedział, był wkurzony, moja rodzina ogólnie ma rasistowskie poglądy. - Jak ojciec się o tym dowie to wyrzuci cię z domu.
- Tata nie musi o tym wiedzieć - powiedziałam i poszłam do mojego kolegi.

Rozmawiałam z nim, on chciał przyjść do mnie do domu, ale powiedziałam mu jaki jest mój tata, i na razie nie mogłabym go zaprosić do siebie, więc umówiłam się z nim na wieczór w kawiarni, powiedziałam mu gdzie dokładnie ma przyjść.

Wieczorem ubrałam na siebie czerwoną rozkloszowaną sukienkę, czarne baleriny i dżinsową kurtkę, wzięłam torebkę z szafki i chciałam wyjść dyskretnie z domu, aby tata nie zauważył, że wychodzę, ale niestety nie udało mi się to.

- Gdzie wychodzisz? - zapytał.
- Z koleżanką na kawę idę - skłamałam.
- To dla koleżanki tak się ubrałaś, pomalowałaś i wypsikałaś perfumami?
- Tato, zawsze trzeba ładnie wyglądać i ładnie pachnieć - powiedziałam otwierając drzwi - nie wrócę za późno, na razie.

Nie czekając na jego odpowiedź wyszłam z domu, mam nadzieję, że się nie wyda to, że nie wychodzę z koleżanką tylko z kolegą, bo w sumie mój brat mnie będzie krył, przynajmniej mam taką nadzieję.

Doszłam na miejsce gdzie przed wejściem czekał na mnie chłopak.
-O jesteś. - powiedział jak tylko mnie zobaczył. - Hej
- Hej. No, przyszłam, ale ciężko było. - powiedziałam.
- Co powiedziałaś tacie?
- Że wychodzę z koleżanką, a nie z tobą - wytłumaczyłam mu.
- Uwierzył?
- Z trudem, ale mam nadzieję, że mój brat mu o niczym nie powie. - powiedziałam, a następnie weszliśmy do środka.

Usiedliśmy przy jednym z dwuosobowych stolików, wcześniej zamawiając dwie kawy z ciastem. Po chwili przyszedł do mnie SMS. Wzięłam telefon, i zobaczyłam na wyświetlaczu imię swojego brata.

Kamil: Tata powiedział, że masz być przed 20 w domu.

- Kto to? - zapytał Taku.
- Mój brat napisał, że mam być przed 20 w domu. - powiedziałam, po czym zobaczyłam, że kelnerka przyniosła naszą kawę.
- Odprowadzić cię? - zapytał odbierając nasze zamówienie.
- Nie, sama wrócę - powiedziałam wyciągając portfel z torebki, ale Taku powiedział, że już za mnie zapłacił.

.........
Witam :)
Jak wam się podoba drugi rozdział mojego opowiadania?
Emilka myślała, że już się nigdy w życiu nie spotkają, a tu taka niespodzianka.
Mi się średnio podoba jak narazie, ale pracuję nad tym, aby dobrze to wyszło.
Do następnego :)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top