4.
Jaskier przyglądał się białowłosemu chłopakowi, który jeszcze chwilę temu wykłócał się ze swoją panienką o kruczoczarnych włosach, które zawsze wyglądały tak samo. W dodatku nigdy nie były tłuste.
Brunet wstał od stołu i zaczął szurać krzesłem, tak by Geralt zwrócił na niego uwagę. Niestety ten był tak zamyślony, że nawet nie uraczył go swoim wzrokiem. Młody artysta westchnął i poszedł do sypialni. Miał do zrobienia trochę na jutrzejszy dzień, a przecież każdy wie, że lekcje same się nie odrobią.
Leżał tak przez dłuższy czas na łóżku mamrocząc coś pod nosem, dopóki z jego rozmyślań nie wyrwało go trzaskanie drzwiami wejściowymi.
- Co do.. - nie dokończył, gdyż usłyszał w kuchni Triss, kolejną która zarywała do Geralta.
- Geralt słyszałam, że pokłóciłeś się z Yenną. I to tak nieźle. Może chcesz wyskoczyć na spacer? Z pRzyjaCióŁkĄ? - rudowłosa pożerała go wzrokiem.
- Noo.. możemy się przejść. Jaskier jest zajęty i nie poświęci mi ani chwili - mruknął po czym wyszedł za dziewczyną z mieszkania.
Jaskier zamrugał kilkakrotnie zszokowany tym co usłyszał. On nie poświęcał mu czasu? Szczyt bezczelności! To wszystko przez tę czarnowłosą dziewkę! Przez nią Geralt go nie zauważał.
- Zaraz, zaraz. Jesteś gEjEM? - Triss zrobiła zdziwioną minę ( zdziwione Pikachu XD )
- Coo, nie. Zwariowałaś?
- Mówiłeś, że Jaskier nie poświęca Tobie zbytnio czasu. Pogubiłam się.
- Jaskier to... przyjaciel.
- Ehe, jasne. Każdy tak mówi.
Resztę spaceru szli w ciszy. Białowłosy zastanawiał się nad słowami dziewczyny.
Nie możliwe. Okej, jest przystojny, ale jestem z Yenną
Ta myśl nie dawała mu spokoju.
- Wróciłem Jaskier!
- Ktoś coś mówił? Czy to tylko wiatr?
- Jaskier czy Ty coś brałeś?
- Kurwa Jaskier!
***
Chłopak siedział w łóżku pod kocem i ignorował współlokatora przez cały wieczór. Dopiero kiedy Geralt zrobił herbatę Jaskier spojrzał na niego z ukosa i wyrwał mu kubek z gorącą cieczą z ręki.
- Dzięki - burknął.
- Co Ciebie ugryzło?
- Mój brak czasu dla Ciebie
- O czym Ty...
- Wyjdź
_______________________________________
Postaram się by o północy wrzucić jeszcze jeden maybe dwa, ale nie obiecuję^^
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top