11.
Jaskier postanowił przebywać tak długo w dużym pokoju, dopóki białowłosy mu nie przebaczy. Chłopak zbudował sobie z koca, miotły, paru książek i dwóch krzeseł, namiot w którym tymczasowo mieszkał. Nie wychodził z niego kiedy słyszał, że Geralt jest w pobliżu. Nie wychodził w ogóle. Nie pojawiał się w szkole. Nauczyciele, każdy z osobna zaczęli się o niego martwić. W końcu oprócz bycia szkolnym błaznem był też niesamowicie utalentowanym i zdolnym uczniem. Nawet dyrektor tej zacnej placówki - Vesemir, który za nim nie przepadał zaczął się o chłopca martwić. Postanowił przesłuchać jego przyjaciół, ponieważ tak nie lubił chłopaka, że nie fatygował się by pójść do niego.
Pierwsza przyszła Triss. Rudowłosa była nie w temacie i opowiadała o tym, że prawie zatruła się kluskami Lamberta. Mężczyzna spojrzał na nią z dezaprobatą i wyczekiwał na dalszą część historii. Dziewczyna tylko wspomniała, że brunet ma współlokatora i uznała, że musi już iść. I wyszła. Vesemir przywołał następną osobę. Był to Lambert razem z jego zjadliwymi kluskami, którymi chciał poczęstować staruszka. Natychmiast wyleciał za drzwi. Następna weszła Priscilla. Na twarzy miała szelmowski uśmiech. Usiadła naprzeciw mężczyzny i zaczęła opowiadać.
- To było tak, że on zmusił mnie do związku po tym jak ze mną przegrał na konkursie literackim. Od tego to się zaczęło. Po jakimś czasie mnie rzucił i miałam przypuszczenia, że kogoś ma. No i miał. Na oku. Zaczął oczerniać Yennę by zdobyć Geralta. Rozumie to pan? Ona biedna dostała depresji przez tego kmiota! A on jeszcze udaje, że to on ma problemy! W dodatku rozpieprza ludziom związki! Niech pan coś z tym zrobi...
Brunet usłyszał z korytarza dziewczęcy śmiech. Szybko po głosie rozpoznał kto właśnie nim szedł. Usłyszał coś o rozmowie z Vesemirem i wciskaniu mu kitów. Skrzywił się, ale nie interesowało go to. Nie miał bladego pojęcia, że tym razem oczerniano jego osobę, a robiły to dziewczyny z którymi prowadził wojnę.
- Niech pan zrozumie! On..on..w internecie mnie oczerniał.. Pisał takie świństwa! Priscilla to potwierdzi! Nawet Geralt! Niech go pan zawiesi!
- Albo wyrzuci!
- Oh, racja. Niech pan to zrobi. Prosimy!
Vesemir skrzywił się. Machnął ręką na znak by dziewczęta wyszły z jego gabinetu a na ich miejsce miał przyjść Geralt.
- Chłopcze powiedz mi co wiesz o tej całej sytuacji z Jaskrem, co?
- Nie mam pojęcia
Vesemir załamał ręce. I odprowadził wzrokiem białowłosego do wyjścia.
Yennefer i Priscilla dostały się jakoś do mieszkanka chłopaków i właśnie znęcały się nad namiotem bruneta w którym on sam się znajdował. Kiedy białowłosy otworzył drzwi dziewczyny zamarły w bezruchu. Czarnowłosa przestała kopać koc z niebieskookim w środku a blondynka upuściła telefon, którym dokumentowała całe to zdarzenie.
Białowłosy nawet nie zareagował. Poszedł do sypialni, a wtedy dziewczyny na nowo znęcały się nad współlokatorem Geralta. Jaskier obawiał się, że już nigdy, ale to nigdy nie odzyska zaufania złotookiego.
_______________________________________
Mam fajną niespodziankę na chyba następny rozdział. Tak pod koniec. Ojj będzie zabawnie. Wszystko dzięki dzisiejszym żartom sprzed godziny z moją siostrzyczką, która z resztą też wciągnęła się w to ff ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top