13.

Geralt tępo patrzył na bruneta. Nie miał zielonego pojęcia co ma powiedzieć. Nie był pewny czy brunet na pewno był trzeźwy. Przecież nikt normalny po nie odzywaniu się do drugiej osoby przez tydzień, a nawet więcej, nagle nie pisze dla niej utworów, pełnych dziwnie przyjemnych słówek.

Białowłosy pomasował swoją skroń, próbując zebrać przy tym myśli. Niebieskooki grajek siedział na wprost jego osoby i co chwilę, jego wyraz twarzy zmieniał się tak, że złotooki nie dokońca wiedział jak to odbierać. Uśmiechnął się krzywo.

- Wiesz... Co Ty TaM oDwAliŁeŚ?

- Artyści wyrażają siebie w ten sposób. Pisząc utwory gdzie wylewają swoje uczucia

- Co

- Co

Do Jaskra dopiero dotarło co zrobił. Właśnie sobie przypomniał, że ktoś zaczął wtedy to nagrywać. Przeraził się. Jeżeli chodzi o Geralta - ten kompletnie nie zrozumiał co brunet próbował mu zasygnalizować. Albo po prostu nie chciał tego widzieć, mimo iż w głębi duszy czuł inaczej.
Prowadził ze sobą wewnętrzną walkę.

Brunet z przejęciem przeglądał internet. Wszedł na YouTube'a i zaczął przeszukiwać kanały swoich znajomych. U Triss były same recenzje, w większości klusek Lamberta. U samego Lamberta krok po kroku : Gotujmy kluski  sryliard części. U Eskela pustka, Geralt to oferma i nie umie montować filmów, więc brunet nie przejrzał jego kanału. Nigdzie nic nie było. Zostały tylko dwa ostatnie - kanał Yennefer i Priscilli. O dziwo tam również nie było żadnego nagrania. U Yenny były same porady jak dobrze wyglądać, a u blondynki - pustka, taka sama jaką właśnie Jaskier miał w głowie.

Chłopak nie przemyślał tego planu porządnie. Obawiał się, że jeśli filmik, o ile taki istniał, wpadłby w niepowołane ręce - zrani, tak przypuszczał Jaskier, białowłosego oraz jego własną reputację.

Na szkolnym korytarzu wszyscy, no dobra prawie wszyscy wpatrywali się w ekrany swoich smartfonów jak zaczarowani. Nie obeszło się oczywiście bez ochów i achów czy też śmiechu w różnej tonacji.

- O bosz, spójrz tylko na to!

- Jeny, co za debil! Gorszego tekstu nie słyszałem!

- W co on się w ogóle ubrał?

- Geeeeeej

- Ha! Wiedziałam, że tak zrobi. Dawaj stówę

Jaskier zamrugał kilkukrotnie. Mijał ludzi i słyszał mniej więcej takie rzeczy.  Teraz już był pewny, że film wleciał do sieci. I, że w ogóle istniał. Rozejrzał się i spojrzał na każdego z osobna. Chciał wiedzieć kto jest sprawcą i kto naraża JEGO Geralta na depresję.

Na korytarzu pojawił się staruszek Vesemir, który był dyrektorem. Uśmiechnął się, co do niego nie było podobne i krzyknął Dzięki za tyle subskrypcji mordki Wy moje!

Jaskrowi szczęka opadła. Takiego zwrotu akcji to on się nie spodziewał.

_______________________________________

No kurwa ja też nie.
Ale złapałam cringe'a, whou!
No cóż każdy ma jakieś wzloty i upadki :D

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top