199

Percy *z poza budynku w którym jesteś, przy drzwiach*: Hej, [T.I.], wiesz moż...
Percy *wszedł i od razu zamknął oczy*
Percy *bierze głęboki wdech*: Co robią tu te wszystkie ciała?
Ty: Szczerze mówiąc to nie wiele.
Percy: A co robiły zanim je pozabijałaś?
Ty: Irytowały mnie.


———————————————————————————
Eh, jutro ostatnia część tej książki. Zamierzam pisać coś podobnego do tego, ale jeszcze nie wiem o jakiej tematyce
Są tu jacyś fani DC?
Lub Marvel?
A właściwie, to w ogóle ktoś chciałby czytać coś co ja wymyślę (ekhem, ściągnę z internetu i przerobię postacie, albo nawet i nie, ekhem)?
          *Słychać świerszcze*
Tak też myślałam
To, ten, albo będę pisać talksy z czytelnikiem, albo z takim moim OC (brawo ja, chcę pisać talksy z postacią, która istnieje tylko w mojej wyobraźni) w uniwersum PJ, DC lub Marvel, bardziej skłaniam się ku temu pierwszemu

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top