Ja + kol

Ogólnie to dzisiaj z zajęć odwoziła mnie ciocia tej mojej koleżanki. Posadziła nas na tylmych siedzeniach.

Kol: ciociu, właśnie masz tutaj duet który nigdy nie powinien siedzieć razem w jednym samochodzie.

Ciocia kol: Twoja mama mi kazała.

Ciocia kol: Poza tym nie odpowiadam za nic co się z wami stanie, psychicznie i fizycznie.

Ja i kol: *śmiejemy się złowieszczo*

W ogóle to z każdym dniem mam wrażenie, że niedługo słowa "nie mam przyjaciół" się nie będą do mnie odnosić (powód? Ta właśnie koleżanka. A może przyjaciółka?) Chociaż trudno będzie się przyzwyczaić do tego, że mam przyjaciółkę po tylu latach...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top