10.

Edward: *ledwo się powstrzymuje od rzucenia na Bellę*

Bella: *zdumiona się na niego gapi*

Edward: *wybiega, kiedy tylko wybija dzwonek*

Bella: *wścieka się na niego*

Kilka dni później

Edward: Cześć.

Bella: *patrzy na niego dziwnie*

Edward: *myśli* Kurde, jaka ona jest słodka. Zakochałem się. 


Yeah!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top