100.
*Edward zwołuje naradę rodzinną*
Edward: Musimy poważnie porozmawiać.
Alice: Cieszę się, że rozumiesz powagę sytuacji.
Edward: Co jest szybsze? Ślimak czy żółw?
Wszyscy: ...
Rosalie: Twój spadek IQ.
I tak oto moi drodzy doszliśmy do końca książki. Mam nadzieję, że podobało się wam te 100 rozdziałów moich zupełnie porąbanych pomysłów i wkrótce kiedy opublikuję kolejną książkę o Zmierzchu (16.03) także przeczytacie. Pozdrawiam w imieniu swoim oraz mojego durnego rodzeństwa i Belli.
~ Alice ~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top