117.

*Na mugolskim festynie*

Ginny: Dobra, to pokaż mi jak wygląda ta cała mugolska magia.

Harry: Dobra, dzieciaki! A więc teraz sprawie, że w tym kapeluszu pojawi się królik.

Dzieci: *pisk radości*

Harry: Jakie jest poprawne zaklęcie?

Dzieci: ABRAKADABRA!

Ginny: *robi unik*

Harry: Co ty robisz?

Ginny: Te małe kaszojady chcą mnie zabić. Wychodzę stąd.

Harry: ...

Ginny: A ty idziesz ze mną. Już raz zostałeś zabity, nie pozwolę, żeby te kaszojady zabiły mojego męża. Tym razem tego nie przeżyjesz.

Harry:

***

TO JUZ MOJE HEHE

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top