52.
VICTORIA: Nate! Nie wygłupiaj się.
NATE: Nigdzie nie idę Clark, zrozumiałaś?!
VICTORIA: Nie i nie zrozumiem. Za 20 minut musimy być.
LUKE: Kurwa stary wiem, że....
NATE: Nie wypowiadaj tego przy mnie!
LUKE: Boisz się dentystów! Kurwa miałem tego nie mówić!
VICTORIA: Shey chodź!
NATE: ...
VICTORIA: Dobra Parker. Wdrążamy nasz plan.
LUKE: Severine... wkraczaj do akcji.
SEVERINE: Jasne, ale nadal nie rozumiem dlaczego wam pomagam.
VICTORIA: My też nie i chuj.
*Severinewchodzi przez okno do pokoju Nate'a*
SEVERINE: Cześć Nate.
NATE: JAPIERDOLE! RUDA MAŁPA!
SEVERINE: Jeżeli nie pojedziesz do dentysty, zostaniesz sam na sam ze mną.
NATE: Clark, Parker! Zmieniłem zdanie! Już schodzę!
VICTORIA: Wiedziałam, że to zadziała.
LUKE: Masz i znikaj.
SEVERINE: Dzięki. Narazie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top