23.

* 10 lat później *

LILY : MAMO!

VICTORIA : Co tam skarby?

LILY : Co na obiad?

GABRIEL : Właśnie.

VICTORIA : Jak to co, lazania.

GABRIEL : Jezu znowu. To nie dobre jest.

VICTORIA : Synku. Tata nie będzie z ciebie dumny.

GABRIEL : Ja tylko mówię jak jest.

NATE : Co ty powiedziałeś?!

VICTORIA : Nate opanuj emocje.

NATE : CO PRZESTAŃ! TŁUKŁEM SIĘ O TO Z JAKIMŚ DZIECIAKIEM CHYBA Z 30 MINUT, A TY JESZCZE WYBRZYDZASZ! ZABIERAM CAŁĄ LAZANIE DO SIEBIE.

GABRIEL : TATO POCZEKAJ! ŻARTOWAŁEM TYLKO! DAJ TROCHĘ!

VICTORIA : Mówiłam. Tak jest cały czas.

LILY : Faceci są dziwni.

VICTORIA : Lily. Ja z twoim ojcem tak miałam od początku. On był jeszcze gorszy.

LILY : Wyobrażam sobie ojca. Współczuję ci mamo. Serio.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top