124
Jan Paweł: Andrzeju, z racji tego, że jestem wspaniałomyślny, pozwolę ci zostać w Adamczyszę
Jan Paweł: Ale pod jednym warunkiem
Andrzej: Daruj sobie, Janie Pawle, nie zostanę twoim chłopem
Jan Paweł:
Andrzej: Bo właśnie to było twoim warunkiem?
Jan Paweł, który zamierzał zaproponować coś jeszcze mniej moralnego: Tak. To właśnie miałem na myśli
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top