Pamiętacie rozdziały w-f, szarfa i team? (Jeśli nie to polecam się do nich cofnąć)

Stwierdziłam że opiszę przebieg meczy w tym pamiętnym dniu. Powiem wam że nie było źle i chłopaki coś tam umieli. Całkiem nieźle zabierali piłki przeciwnej drużynie i wykonywali moje rozkazy :3 Jakie były jedyne wady mojej drużyny otaku? Oto kilka z nich.

1. Miłosz nie potrafiący oddać celnego rzutu do kosza.
2. Maciek, nie potrafiący złapać piłki z długiego dystansu.
3. Adrian podający mi piłkę zwłaszcza wtedy kiedy mnie kryją 4 osoby, kiedy może podać im.
4. Brak współpracy między chłopakami. Każdy grał sam lub ze mną.

A pozatym wszystko było meeega i myślałam ogólnie że będzie gorzej. Mam nadzieję że taka sytuacja jeszcze się powtórzy :3