6. Pierścionek
— Po co dzwonisz? Daj mi spać.
— To mnie wpuść.
— Ohh pan Park nie ma kasy na hotel?
— Mam, ale..
— Ale co?
— Nie przerywaj mi.
— Jeszcze masz czelność na takie odzywki?
— Baekkie przepraszam..
— Pierdol się Park.
— Chciałbym ciebie.
— Potrzebujesz mnie tylko do tego?
— Nie.
— A więc do czego?
— Kocham cię. Tylko ciebie.
— Nie wierzę ci.
— To dlaczego na palcu nosisz dowód mojej miłości?
— Huh?
— Gdybym cię nie kochał, nie oświadczyłbym ci się.
— Mogę ci oddać pierścionek.
— Dlaczego?
— I tak nie weźmiemy nigdy ślubu. — rozłączył się, chociaż narzeczony chciał coś dodać.
Tej nocy młodszy był wielokrotnie budzony.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top