Zakończenie, a właściwie 3 zakończenia

Eldarya

Stałam w sercu lasu i zastanawiałam się co mam zrobić. Po lewej stał Ashkore, po prawej Nevra. Miałam podjąć najtrudniejszą decyzję w moim życiu. Zostać tu albo zniszczyć cały ten świat i wrócić do domu.
— Gardienne, proszę, nie rób tego — powiedział cicho wampir.
— Wystarczy jedno twoje słowo, a wrócisz do domu i wszystko będzie tak jak dawniej — odezwał się demon. Ale ja wiedziałam, że nic nie będzie takie samo. Ciężko będzie mi zapomnieć o tych, których tu poznałam, zapomnieć o Nevrze i tym, co nas łączyło.
— Gardienne nie zależnie od twojego wyboru będę cię kochał. Ale proszę, przemyśl to.
Spojrzałam na niego i już miałam coś powiedzieć, kiedy Ashkore się wtrącił.
— Nie słuchaj go. Gra na twoich uczuciach. Próbuje wykorzystać to, co was łączy dla własnej korzyści. Jedno słowo, a wrócisz do domu, do rodziny, do przyjaciół.
Patrzyłam to na Ashkora to na Nevrę. Już wiedziałam co zrobić.
— Nie chcę wracać. Moich bliskich postanowiłam traktować jak zmarłych. Nie zobaczymy się w tym świecie. Oni „umarli" — powiedziałam, robiąc nawias w powietrzu. — A ja żyję i nie mogę ciągle wracać do przeszłości, bo całe życie przeleci mi przed oczami. Tutaj też mam przyjaciół i mężczyznę, z którym chcę spędzić resztę swojego życia. — Wciągnęłam przed siebie rękę i wypowiedziałam zaklęcie. Ashkora unieruchomiły liny, a ja odwróciłam się do Nevry, który natychmiast porwał mnie w ramiona i namiętnie pocałował.

Ziemia

— Nie słuchaj go. Gra na twoich uczuciach. Próbuje wykorzystać to, co was łączy dla własnej korzyści. Jedno słowo, a wrócisz do domu, do rodziny, do przyjaciół.
Patrzyłam to na Ashkora to na Nevrę. Już wiedziałam co zrobić.
— Chcę wrócić. Przykro mi Nevra. Bardzo mi na tobie zależy, ale... Tęsknię za rodziną. Nigdy nie zapomnę tego, co tu przeżyłam, nie zapomnę cię. — Ostatni raz go pocałowałam i podeszłam do Ashkora wypowiedziałam zaklęcie i poczułam, jak odrywam się od ziemi. Nim się obejrzałam była w lesie w którym wszystko się zaczęło. Widziałam jak Eldarya się niszczy. Widziałam załamanego Nevrę, ale nie żałowałam wyboru. Na samym końcu grzybowy kręg zniknął. To był ostateczny znak, że to koniec tej krainy. Wróciłam do domu. Teraz muszę przyzwyczaić się do normalnego świata.

Śmierć

— Nie słuchaj go. Gra na twoich uczuciach. Próbuje wykorzystać to, co was łączy dla własnej korzyści. Jedno słowo, a wrócisz do domu, do rodziny, do przyjaciół.
Patrzyłam to na Ashkora to na Nevrę. Nie miałam pojęcia co zrobić. Z jednej strony Nevra z drugiej dom. Od mojego wyboru zależy czy Eldarya przetrwa. Dotarło do mnie, że wszystko, co tu się teraz dzieje to moja wina. Spojrzałam na miecz w mojej dłoni. Już wiedziałam co robić. Wiedziałam, że wiele osób tym zranię, ale to najlepsze wyjście. Uniosłam miecz, przyłożyłam sobie do serca i słysząc krzyk Nevry, który błagał, żebym tego nie robiła, przebiłam się nim. Uwolniłam się od ciężaru wyboru. Uwolniłam wszystkich, od niebezpieczeństwa jakie stwarzałam.


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #eldarya