Kara i nagroda

Kolejna historyjka z Nevrą :D i małe info. Miałam nic nie pisać, ale... Ja i nie pisanie to coś bardziej niż niemożliwe XD. Dalej nie pisze niczego "większego" ale jak wena da to w następnym tygodniu pojawią się "poprawione" dwie sceny z Nevrą z 20 i na pewno jedna z 21. Nie przedłużając zapraszam na historyjkę XD.



Nagle poczułam czyjeś ręce na mojej tali i podskoczyłam przestraszona, ale potem poczułam te zniewalające perfumy, które tak lubię.
— Cześć piękna — powiedział mi do ucha rozbawiony moją reakcją wampir.
— Cześć Nevra. — Odchyliłam głowę do tyłu i ucałowałam jego policzek, na co zareagował szerokim uśmiechem z wystawionymi kłami.
— Wiesz... Ostatnio mówiłaś, że trenujesz z Camerią. Chciałbym zobaczyć twoje postęp.
Odwróciłam się twarzą do niego i uważnie przyjrzałam się jego twarzy.
— Jak niby?
— Będziemy walczyć — powiedział z szerokim uśmiechem. Wydęłam wargi i kładąc dłonie na jego torsie, powiedziałam.
— Ale ja nie mam z tobą żadnych szans. — Przesunęłam ręce na jego ramiona, palcami badając jego mięśnie, które cholernie mi się podobały. — Rozłożysz mnie na łopatki jednym ruchem.
Figlarny uśmieszek pojawił się na twarzy Nevry
— A poza tym... — Urwałam, przygryzając wargę. Wampir nachylił się nade mną i zapytał, szepcąc mi do ucha.
— Poza tym, co?
Nasz flirt już dawno stał się bardzo odważny, więc postanowiłam się nie krępować i iść na całość.
— Jesteś tak przystojny, że nie wiem, czy będę w stanie się skupić.
Chłopak roześmiał się, a potem spojrzał na mnie przenikliwie.
— Jeśli ktoś ma tu mieć problemy z koncentracją to tylko ja. Stoi przede mną seksowna piękność i obawiam się, że całkiem poddam się jej woli.
Zaśmiałam się cicho.
— Ach tak? — Zarzuciłam mu ręce na szyję i przylgnęłam do niego. Poczułam, jak obejmuje mnie w pasie.
— Mhmm, dokładnie — wymruczał mi do ucha, a potem zapytał — To co? Pokarzesz mi, co potrafisz?
— Jeśli tego chcesz... Ale pod jednym warunkiem. — Posłałam mu groźne spojrzenie, a on tylko ponownie się roześmiał.
— Jakim ślicznotko? — zapytał, głaszcząc mnie po policzku. Przyciągnęłam go do siebie tak, żeby się pochylił, a potem stanęłam na palcach i wyszeptałam mu do ucha, muskając przy tym jego skórę ustami.
— Nie dajesz mi forów. — Odsunęłam się od niego i kiedy zauważyłam lekki rumieniec na jego twarzy, uśmiechnęłam delikatnie.
— Jak sobie życzysz piękna — powiedział i wypuścił mnie z ramion. Ustawiłam się w pozycji i powiedziałam.
— W takim razie chodź tu przystojniaku.
Wampir roześmiał się i ruszył w moją stronę. Przez chwilę walczyliśmy. Nawzajem unikaliśmy swoich ciosów i wyprowadzaliśmy kolejne. Gołym okiem widać było, że Nevra nie daje z siebie wszystkiego. Nagle udało mi się go przewrócić, szybko usiadłam na nim okrakiem, aby nie miał szansy się podnieść.
— Miało być bez forów.
Wyszczerzył kły w uśmiechu i powiedział, ignorując moje żale.
— Całkiem nieźle ci idzie, ale... — Odwrócił nas tak, że znalazłam się pod nim. — Szybko tracisz koncentrację. I wcale nie dawałem ci forów. Mówiłem, że nie dam rady się przy tobie skupić.
Prychnęłam i spróbowałam wrócić do stanu poprzedniego, kiedy to siedziałam na nim, ale był zbyt silny.
— I co teraz? — zapytałam, nie spuszczając z niego wzroku. Nachylił się nade mną tak, że nasze nosy się stykały.
— Teraz dostaniesz nagrodę i karę.
— Karę? Za co? — zapytałam zdezorientowana.
— Za to, że szybko się rozpraszasz. Co wybierasz na początek?
Przygryzłam wargę i udałam, że się zastanawiam. Intensywne spojrzenie, jakim obdarzył mnie wampir, wcale nie pomagało mi zachować powagi.
— A co będzie karą? — zapytałam z figlarnym uśmieszkiem. Nevra odsłonił kły i powiedział.
— Nie mogę ci tego zdradzić, to tajemnica. — Pochylił się nade mną i podobnie jak ja wcześniej wyszeptał mi do ucha, muskając moją skórę ustami. — To, co wybierasz moja piękna? — Uniósł głowę i ponownie obdarzył mnie przenikliwym spojrzeniem.
— Chyba karę — powiedziałam najbardziej uwodzicielskim głosem, na jaki było mnie stać. — Przyjemności potem.
Wampir roześmiał się i przesunął dłonią po mojej tali, zatrzymując się na biodrze. Jego ruch, mimo że był subtelny, wywołał dreszcze na moim ciele. Nigdy bym się do tego przed nim nie przyznała, ale chciałam, by więcej i częściej tak mnie dotykał.
— Uważam tak samo.
Wolną dłoń położyłam na jego karku i delikatnie wplotłam w jego włosy.
— Twoją karą będzie...
— Ekhemm.
Oboje spojrzeliśmy w tamtą stronę i kiedy zobaczyliśmy Karenn, Nevra natychmiast się ode mnie odsunął, a ja poczułam, że pieką mnie policzki i było mi nienaturalnie gorąco.
— Przepraszam, że wam przerywam, ale Miiko was woła. — Posłała mi lodowate spojrzenie, a potem nie czekając na naszą odpowiedź odeszła. Nevra się podniósł, a potem pomógł wstać mi.
— Nie martw się piękna. Później dostaniesz swoją karę i nagrodę. — Pocałował mnie w czoło i nie puszczając mojej dłoni, ruszył w stronę KG.
Od tamtego dnia unikałam Karenn jak ognia. Było mi głupio, że przyłapała mnie w takiej sytuacji z jej bratem. Niby nie robiliśmy niczego zakazanego, ale i tak nie byłabym w stanie spojrzeć jej w oczy. A Nevra... Nie mieliśmy zbyt wiele czasu, bym mogła dostać obiecaną mi karę i nagrodę. Nie miałam pojęcia czy bardziej się z tego cieszyłam, czy jednak byłam rozczarowana. Jednak wiedziałam, że podświadomie tego chcę. Byłam ciekawa co wymyślił dla mnie Nevra. Kiedy przechodziłam korytarzem straży, poczułam, jak ktoś łapie mnie za nadgarstek i po chwili znalazłam się w pokoju Nevry.
— Myślałaś, że ci się upiekło piękna?
Pokręciłam przecząco głową i powiedziałam cicho.
— Nie mogłam się doczekać — położyłam dłonie na jego ramionach i uśmiechnęłam się figlarnie. Czułam, jak jego dłonie błądzą po moim ciele, wywołując gęsią skórkę i dreszcze. Nagle poczułam klepnięcie w tyłek.
— Nevra! Co to miało być?! — zawołałam oburzona i zaskoczona jednocześnie.
— Twoja kara — powiedział tonem, jakby mówił o pogodzie, a potem wystawił kły w uśmiechu. Pokręciłam głową z niedowierzaniem. Cała złość jaką czułam na niego przez tego klapsa wyparowała,  gdy zobaczyłam jego uśmiech.
— Myślałam, że wymyślisz coś bardziej kreatywnego niż klaps — powiedziałam i roześmiałam się,
— A chcesz? — zapytał z zawadiackim uśmiechem.
— Nie, chyba jednak podziękuję — odpowiedziałam szybko. — Skoro dostałam już karę, to teraz chcę nagrodę — powiedziałam, postanawiając zostawić sprawę kary w spokoju. Z nim i tak bym nie wygrała.
Nevra roześmiał się i wtulił twarz w moją szyję, a potem wymruczał.
— Cierpliwości kotku — przejechał nosem po mojej szyi, ponownie wywołując przyjemne dreszcze. Prawie nieświadomie przekrzywiłam głowę dając mu więcej miejsca i przesunęłam jedną dłoń w stronę jego włosów. Uwielbiałam je. Były idealne. Miękkie, puszyste i tak cudownie układały się między moimi palcami. Kiedy skończył wędrówkę po mojej szyi, tracił mój nos swoim. Mimowolnie uchyliłam usta, na co Nevra tylko się uśmiechnął i pocałował mnie namiętnie. W końcu! Tak długo na to czekałam. Nie pozwoliłam sobie długo zwlekać z reakcją i niemal natychmiast odwzajemniłam pocałunek. Wampir delikatnym ruchem wdarł się językiem do moich ust i pogłębił pieszczotę, opierając mnie o ścianę. "Mogę częściej dostawać do niego takie kary i nagrody" - pomyślałam, gdy odsunął się ode mnie, złączył nasze czoła i wpatrywał się we mnie z uśmiechem.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top