𝚋𝚘𝚢
Właśnie teraz pewien chłopak siedzi przy łóżku swojej dziewczyny. Głaszcze ją po ręce, szepcze słodkie słówka, ale ma łzy w oczach. Szepcze jej jak bardzo ją kocha. Z każdym wypowiedzianym słowem z jego smutnych, szklistych oczu wypływa kolejna niechciana łza rozpaczy. Wsłuchuje się w jej cichy oddech i odgłosy piszczących maszyn, które strasznie go irytują, ale z drugiej strony dają mu ukojonie i nadzieję, która z każdą chwilą gaśnie w jego pięknych oczach, lecz oczy bez bez chodźby iskierki nadzieji nie są już tak piękne.
Długi, wysoki pisk wydobywa się z maszyny, a na ekranie pokazuje się cienka, prosta kreska, na którą chłopak nawet nie patrzy mając nadzieję, że dziwny pisk jest tylko wytworem jego wyobraźni. Drażniący odgłos stopniowo cichnie zostawiając za sobą aurę smutku i rozpaczy, a gdy cichnie do końca w sercu chłopaka zostaje tylko pustka. Łzy ciekną mu samoistnie po zaróżowiałych policzkach, chłopak nawet nie zwraca na nie uwagi wciąż trzymając rękę ukochanej. Powoli podnosi się z krzesła, które z głuchym dźwiękiem opada na podłogę. Całuje dziewczynę w czoło i ociężale wychodzi z pokoju.
-Do zobaczenia po drugiej stronie, aniołku.- Szepcze zamykając za sobą drzwi.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top