1

Ja już do samobójców należę,

Nie muszę się bawić ni walczyć o swoje,

Uważać na słowa moje i twoje.

W grobie leżę pod płotem.

Pod kostką zbroczoną błotem.


Obcy Ludzie wokoło,

Znoszą kwiaty i zioło.

Płaczą nad bliskimi,

Choć byli złymi,

To teraz w sercu brak,

Im tych ust czerwonych jak mak.

Tej dziewczyny co leży pod samobójców płotem.


Ja już do samobójców należę

Nie muszę się bawić ni walczyc o swoje,

Uważać na słowa moje i twoje.

W grobie leżę pod płotem.

Pod kostką zbroczoną błotem.


Tylko czemu mój przyjacielu łzy .

Lecą na grób mój jakby był zły.

Musisz wiedzieć,

Że niewszystko chciałam Ci powiedzieć,

Bo nie warto też o tym wiedzieć.

Dlatego leżę pod samobójców płotem.


Ja już do samobójców należę.

Nie muszę się bawić ni walczyć o swoje.

Uważać na słowa moje i twoje.

W grobie leżę pod płotem.

Pod kostką zbroczoną błotem.


Nie płacz, nie wierz innym.

Samobójca był niewinnym.

Spotkamy sie kiedyś w niebie.

Ja czekam juz tutaj na ciebie,

Pod samobójców płotem.


Ja już do samobójców należę.

Nie muszę się bawić ni walczyć o swoje.

Uważać na słowa moje i twoje.

W grobie leżę pod płotem.

Pod kostką zbroczoną błotem.


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top