Matematyka

Gdy powie ktoś matematyka
Mój umysł ogarnia wielka panika
Szaleństwo na świat się wymyka
Nawet długopis szybko znika

Liczby numiery, znaki, nawiasy
W moim zeszycie dziwne wygibasy
Liczyć próbuję,
Ale wszystko psuję

Przepisuję z tablicy nie rozumiejąc
Z głupoty swojej cicho się śmiejąc
Odliczając minuty, sekundy i setne
Kiedy koniec?! Chyba papierem się przetnę!

Dość mam, ja już nie mogę!
Chyba pomyliłam kariery drogę!
Ahh... Ta wredna matematyka...
Przez nią wyobraźnia zanika...

***
:) :) :) :) :)
Magda:D

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top