33. |Nudy i bezpłodny rozdział|
NAGLE do domu weszły - Słynnym na całym świecie - zButa Chyba Lily i Kawai Killer... Zaraz... Em.... Tak! To one!
- Jaki jest plan? - Zapytała Lily z szaleńczym uśmieszkiem. Nat zaprowadziła ich do okna i pokazała kłucących się debili czytaj Karoline i Błękitka.
- Oni się kochają... - Zaczęła. - Ale ten niebieski dziwak nie chce tego przyznać! Bo uważa, że ja jestem jego jedyną - skrzywiła się. - Kuźwa! Ja go UDUSIŁAM, a ten swoje! Trza wymyślić jakiś plan! Wiecie co z nim zrobić?! - Spojrzała na dziewczyny poważnie.
- WIEM!!! - Wykrzyknęła Kawai. - Zamkniemy go w szafie i wypuścimy dopiero, kiedy przyzna swoje uczucia no tej... No Karoliny!
- Nie! - Warknęła Lily. - Zamkniemy tam i Błękitka i Karoline! I albo to wyzna! Albo zdechnął z głodu... To co? Idziemy po gwoździe?
- Może wiertarke? - Zapytała Killerka.
- EJ!!! Nie!!! - Warknęła Nat. - Trzeba to rozegrać po-ko-jo-wo! Żadnych wiertarek! Żadnych gwoździ! - Jako odpowiedź dostała dźwięk, które wydają załamane minionki.
Parę minut później { 2 godziny }
~ Oczami Natali ~
- To co? Możemy działać?! - Zapytałam wściekły tłum... Znaczy Li i Kawai.
- TAK!!!! - Odpowiedziały mi dziewczyny. Na samą myśl co ich czeka pojawiają się mi na głowie rożki.
#-#-#-#
Candy i Karol sprzątali ogródek po tym całym wybuchu. Oczywiście kłócili się zaciekle.
- Czemu nie poszłaś z dymem?! - Warknął.
- BO JESTEM KURWA ZAJEBISTA I ŚWIAT NIE POZWALI ABY TAKA ZAJEBISTOŚĆ OPUŚCIŁA TĄ NIE ZAJEBISTĄ ZIEMIE! - Odpowiedziała szybko. - A poza tym... Dostałam moce ochronne debilu... - Ten w odpowiedź tylko prychnął.
Ah... Moce... A więc ona też jest duchem? Rozumiem... Ja tam jestem człowiekiem, który za sprawą paktu z demonem moge używać czarnej magii itp. Jedną z moich umiejętności jest właśnie... Blokowanie mocy... Wybacz Karolina.
- Działamy według planu - Wyszeptałam. - On ma mnie znienawidzić!
Na początek zablokowałam umiejętności ochronne brązowowłosej. Było to trudne, bo okazało się, że ona jest jednak... Demonem?! Aczkolwiek bardzo słabym, z powodu niedożywienia.
Smutne.
Wkroczyłyśmy do akcji!
Drogi czytniku, w tym miejscu chciałam zakończyć rozdział, ale nie będę podłą suką ( ͡° ͜ʖ ͡°) tym razem.
Podeszłyśmy do dziewczyny od tyłu. Złapałam ją za włosy i mocno szarpnęłam. W efekcie poleciała do tyłu wprost w moje ramiona. Przedszymałam ją mocno, a Lily i Kawai, zaczęły układać ją pięściami.
- Przepraszam... - pomyślałam.
Mocno krzyczała i płakała. W końcu Błękitek wrócił na nas uwagę. Dziewczyny przestały ją odkładać.
- CO WY ROBICIE?!?!? - Wrzasnął, a jego włosy zapłoneły.
- Ha! - Powiedziałam. - Prosta decyzja! Albo ja! Albo ten słaby i delikatny demon umrze! Wiesz, że mogę to zrobić! Wystarczą DWA słowa! - Candy zbladł. Był całkowicie zdezorientowany.
Niech miłość zwycięży!
- J-ja... - Wyjąkał.
- NO JUŻ!!! WYBIERAJ!!!
♣♦♣♣♦
Dobra, koniec ( ͡° ͜ʖ ͡°) bo jak zwykle wieje nudą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ale powiem jedno....
....odpowiedź Błękitka wszystkich zaskoczy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top