17. |Karol, obudź się (ノ͡° ͜ʖ ͡°)ノ︵┻┻|
- Karolina!!! Karolina!!! Obudź się!!! - Słyszałam krzyki, niechętnie otworzyłam oczy. Nademną była Sophie, Puppeteer i Candy.
- Japierdole, mój łep! Co jest!? - Warknęłam.
- Jak skakaliśmy po łóżku to... Odbiłaś się za mocno... Przywaliłaś w sufit, potem spadałam na szafę, która się przewróciła i Cię troche zgniątła... Ale żyjesz! I nic wielkiego tobie nie jest! - Błękitek się rozpowiedział. Wytrzeszczyłam oczy.
- Czyli to był sen... - Wyszeptałam. - Kurwa, ale ja się cieszę!!! HAHAHAHAHAHA!!!! TO TYLKO SEN!! HAHAHAHAHA!!!! - Zaczęłam się śmiać jak chora psychicznie.
- To my może odejdziemy na... Bezpieczną odległość... - Zaproponował Papyt szeptem. Wstałam natychmiast.
- NIE ODPUSZCZAJCIE MNIE!!! - Krzyknęłam, poczym mocno wtuliłam się do lalkarza. Głowa już mnie nie bolała. - Tak się cieszę! - Zaczęłam płakać żałośnie. Zdezorientowany chłopak tylko mnie obiął, głaszcząc moją głowę.
- A co Cię śniło? - Zapytał zmartwiony Błękitek. Gwałtownie odsunęłam się od żółto zębnego, i poszedłam do niebiesko włosego. (?) Spojrzałam na niego poczym przywaliłam mu z liścia. - Auł! Za co!? - Zapytał piskliwie. W odpowiedź go mocno przytuliłam.
- W moim śnie byłeś straszną szuja. - Mruknęłam bardziej się wtulając w jego brzuch. (Sięgałam mu do ramion) Zabełkotał coś niezrozumiałego, poczym podniósł mnie jak panne młoda i bardziej go siebie przytulił.
- Zaraz cukrzycy przez was dostanę!!! - Zośka warknęła z wyrzutem stojąc w drzwiach.
- Stul pysk! - Wysyczała Sophie.
- Chodzicie! - Błagała Lola. - Tera jest karaoke!!!
- Lecę! *-* - Zawołałam i pobiegłam do salonu.
Na stole stała... Wendy z mikrofonem...
WWłączyła muzykę...
Wendy: Tamta dziewczyna mieszka pare myśli z tąd...
Nagle zmieliła się na Blanke.
Blanka: W tej samej głowie czasem przypomina mnie...
I znów na Wendy.
Wendy: Ale ma siłę jaką miewa mało kto!!! A kiedy trzeba umie głośno mówić NIE!
Wendy: Czy...
Blanka: Na...
Wendy: Pe...wno...
Blanka: Czy
Wendy: Już
Blanka: Znasz
Wendy: Ją!?
Blanka: Ona nie chce być!
Wendy: Taka sama jak ja! Nie zna granic i...
Blanka: Nie zamierza się bać! Nie zatrzyma się!
Wendy: Kiedy ty będziesz chciał!
Blanka: Ona nie chce być!
Wendy: Taka sama jak ja! Oooooooooo!
Blanka: Która z nas...
Wendy: Chcesz kochać...
Blanka: Którą...
Wendy: Z nas...!
Blanka: Tamta dziewczyna
Wendy: Tak mało o niej wiesz...
Blanka: Ma siłę...by marzyć...
Wendy: I tak zazdroszczę jej..
Blanka: Bo właśnie taką byłam nim przyszedłeś tu...
Wendy: I w głowie wciąż mam tyle snów
Blanka: A razem dawno już nie dotykamy gwiazdy! Tamtą dziewczyną mogę stać się jeszczę raz!!!
Wendy: Ona nie chce być...
Blanka: Taka sama jak ja...
Wendy: Niezna granic i...
Blanka: Nie zamierza się bać! Nie zatrzyma się!
Wendy: Kiedy ty będziesz chciał!
Blanka: Ona nie chce być!
Wendy: Taka sama jak ja! Ooooooooooooo!
Blanka: Którą z nas...
Wendy: Chcesz kochać...
Blanka: Którą....
Wendy: Z nas...!?
Blanka: Tamta...
Wendy: Dziewczyna
Blanka: Tak mało o niej wiesz...
Wendy: Ma siłę...
Blanka: By marzyć...
Wendy: I tak zazdroszczę....
Blanka: jej..
......
.....
....
...
..
.
Wendy: Ona nie chce być!
Blanka: Taka sama jak ja!
Wendy: Nie zna granic i...
Blanka: Nie zamierza się bać!
Wendy: Nie zatrzyma się!
Blanka: Kiedy ty będziesz chciał!
Wendy: Ona nie chce być...
Blanka: Taka sama jak ja! Ona nie chce być...
Wendy: Taka sama jak ja!
Blanka: Nie zna granic i...
Wendy: Nie zamierza się bać
Blanka: Nie zatrzyma się...
Wendy: Kiedy ty będziesz chciał!
Blanka: Ona nie chce być...
Wendy: Taka sama jak ja!
Blanka: Ooooo!
Wendy: Ooooo!
Blanka: OOo!
Wendy: OOo!
Blanka: Ooo!
Blanka: Która z nas
Wendy: Chcesz kochać
Blanka: którą
Wendy: Z nas!?
Blanka: Tamta dziewczyna
Wendy: Tak mało o niej wiesz...
Blanka: Ma siłę...
Wendy: By marzyć...
Blanka: I tak zazdroszczę jej...
Ich występ był naprawdę świetny! Wszyscy zaczęli być im brawo i gwizdać. Ukłoniła się, poczym zeszła ze stołu jako Wendy.
- Teraz ja!!! - Krzyknęłam i zaraz stanęłam na stole.
Szepnęłam DJ, która chce piosenka i zaczęłam śpiewać...
Call the doctor, call the doctor
Must be something wrong with me (oh-h)
He's a monster, why do I want ya
Please tell me, please tell me
He's a monster (aye)
He's a monster (oh)
That boy, he's a motherf*cking monster
But I love him, yeah I love him
Ooh ah, ooh ah ah
He's right, don't start (no no)
'Til you're his own, form of art and (oh oh)
He's doing his part
Cause he's winning my heart (my heart)
There were no sparks (no no)
Just a gasoline fire burning through the dark and (oh oh)
He's doing his part
Cause he's winning my heart (my heart)
Is he human, does it matter
I know he's what I'm after
I can reel him, from disaster
I know (I know)
Call the doctor, call the doctor
Must be something wrong with me (oh-h)
He's a monster, why do I want ya
Please tell me, please tell me
He's a monster (aye)
He's a monster (oh)
That boy, he's a motherf*cking monster
But I love him, yeah I love him
Ooh ah, ooh ah ah (ah)
Most people are scared (are scared)
When they look him in the eyes, all they see is fear (but)
Let me make this clear (this clear)
I want him near (him near)
Most people can't sleep (can't sleep)
Feeling he's out, on the streets (but)
He is my creep (my creep)
He is my creep (my creep)
Is he human, does it matter (ohhh)
I know he's what I'm after
I can reel him, from disaster (ohhh)
I know (I-I-I know)
Call the doctor, call the doctor
Must be something wrong with me (oh-h)
He's a monster, why do I want ya
Please tell me, please tell me
He's a monster (aye)
He's a monster (oh)
That boy, he's a motherf*cking monster
But I love him, yeah I love him
Ooh ah, ooh ah ah
He's sick, he's fresh
He doesn't really know how to dress (that's why I like it)
He's a beast, he's weird
He, he never looks in the mirror (and I like it)
Call the doctor, call the doctor
Must be something wrong with me (oh-h)
He's a monster, why do I want ya
Please tell me, please tell me
He's a monster (aye)
He's a monster (oh)
That boy, he's a motherf*cking monster
But I love him, yeah I love him
Ooh ah, ooh ah ah
Skończyłam. Kibice szalały!!!
- Jaki ty masz anielski głos!!!! - Krzyknął Jack!
- Wiem. Kto teraz???!!! - Zapytałam i cisza...
- Nikt... - Wyszeptał Błękitek.
- O widzę, że mamy kandydata! Candy! Na stół!!! - Krzyknął, a on mnie gromił spojrzeniem.
♧♤♧♤♧
Jak się czujecie o szoku termicznym? ^^
Chciałam dać coś... BUUUM!!!! By nudno nie było ^^ 😏😏😏😏😏
Hehe (ノ͡° ͜ʖ ͡°)ノ︵┻┻
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top