Rozdział 8
U mnie niedługo zaczynają się ferie co oznacza dużo czasu na pisanie :3 Tymczasem... Co Daisuke naprawdę czuje do nowego znajomego? Czy to uczucie powinno zaistnieć i czy nie zawróci mu w głowie?
---------------------------------------------------------------------------
Daisuke
Podekscytowany zapukałem do drzwi Harukiego. Z zniecierpliwieniem czekałem, aż otworzy. Przywitały mnie jego szare pogodne oczy.
- Gotowy?
- Jasne- Uśmiechnął się i wyszedł zamykając za sobą drzwi.
Wieczór był ciepły i bezwietrzny. Droga do sali, w której miała odbywać się sesja nie była długa, lecz samo stanie na światłach zajmowało dużo czasu. Kiedy dotarliśmy na miejsce najpierw przywitałem się z wszystkimi, a następnie wytłumaczyłem Haru co ma robić.
- Czyli bierzesz udział?- Spytałem dla pewności.
- Czemu nie, trzeba próbować nowych rzeczy.
- Okej. Idź z Seiko ona ci wszystko powie. Jak skończycie przyjdź tutaj i będziesz się ustawiać do zdjęć. Najpierw ten drugi model, żebyś zobaczył o co chodzi, później będzie twoja kolej.- Wytłumaczyłem mu.
Ochoczo skinął głową. W czasie nieobecności obu modeli zacząłem przygotowywać swój sprzęt do pracy. Pierwszy zjawił się drugi model, Motoki. Pracowałem już z nim, więc wiedziałem, że nie będę miał z nim problemów. W czasie, gdy robiłem mu zdjęcia zjawił się Haru. Wyglądał ślicznie jak zawsze, lecz nie mogłem się doczekać zdjęć bez koszuli. Czekał uważnie się przyglądając pozującemu modelowi.
- Dobra. Haru teraz ty. Motoki, jak chcesz to daj mu kilka porad i zabieramy się do pracy.
Chłopaki zamienili kilka zdań i przyszła kolej na czarnowłosego. Mówiłem jak ma się ustawiać i robiłem zdjęcia. Nadawał się do tej roboty. Jak na pierwszą sesje był rewelacyjny. Nie krępował się co było dużym plusem.
- Dobra. Teraz tak. Motoki ściągnij koszulkę, pójdziesz na pierwszy ogień. Później pójdzie Haru.- Chłopaki skinęli zgodnie głowami.
Kontynuowałem robienie zdjęć, lecz z niecierpliwością czekałem, aż zobaczę go bez koszulki. W głowie wyobrażałem sobie jak może wyglądać.
- Motoki, możesz iść do domu. Z tobą dzisiaj skończyłem. Zadzwonię jak będę wiedział coś od agencji, która zleciła mi zdjęcia.
Wyszedł z sali zabierając ze sobą koszulkę.
- Masz klucze, zamkniesz i dasz ochroniarzowi, który będzie się kręcił przy wyjściu- wyszeptała Seiko wprost do ucha.- Dobranoc!- Pożegnała się z nami.
Zostałem z nim sam na sam. Tak długo czekałem na tą chwilę.
- Haru, ustawiaj się.
Podszedł do miejsca, w którym będą robione zdjęcia i ściągnął z siebie koszulę. Czułem rosnące podniecenie. Musiałem się powstrzymać od chęci dotknięcia jego skóry. Wyglądała na taką delikatną i miękką. Wyglądał strasznie pociągająco. Z wielkim trudem starałem się skupić na robieniu zdjęć.
- Teraz odwróć się.
Jego wyraz twarzy się zmienił. Ledwie zauważalnie zaprzeczająco pokiwał głową. Dlaczego nie chciał tego zrobić? O co mu chodziło? Kiedy zrobił to z niechęcią, zrozumiałem. Przez jego plecy od prawego ramienia do lewego boku biegła wyraźna blizna. Rana była stara, lecz w chwili jej powstania musiało piekielnie boleć. Starając się nie zwracać na to uwagi kontynuowałem. Haru po jakimś czasie rozluźnił się i pozował tak dobrze jak wcześniej.
- Już koniec. Możesz iść się przebrać.
Ubrał na siebie koszule i wyszedł. Schowałem szybko aparat i poszedłem za nim. Stałem przed drzwiami przebieralni. Był tam. Może jeszcze nie zaczął się przebierać. Chciałem tam wejść i go zobaczyć. Bałem się. Z wahaniem powoli otworzyłem drzwi. Stał tyłem do mnie. Oddychał głęboko i spokojnie. Przeciągnął się po czym sięgnął po swoją koszulkę. Nagle jakby zmienił danie i zaczął rozpinać spodnie. Nie ściągnął ich, po prostu stał.
- Długo mam czekać?
Zaskoczyło mnie to pytanie. Wszedłem do środka zamykając za sobą drzwi. Obrócił delikatnie głowę spoglądając na mnie. Chciał, żebym do niego przyszedł. Zbliżyłem się do niego czując, że moje serce bije coraz szybciej i mocniej. Stałem za nim, czułem jego słodki zapach. Objąłem go w pasie i zacząłem delikatnie całować jego szyję. Odchylił głowę do tyłu ułatwiając mi dostęp do niej. Moje ręce zsunęły się na jego męskość. Lekko rozchylił usta. Wykorzystałem to i przywarłem do nich. Jego usta były takie miękkie.
- Na dół- wyszeptałem między pocałunkami.
Powoli schodziliśmy na podłogę. Haru ściągnął ze mnie koszule. Moje dłonie błądziły po jego delikatnej skórze. Chce go!
- Odwróć się!- Rozkazałem.
- Tak, Pa... Tak.
Zsunąłem z niego spodnie, zajmując się po chwili swoimi. Położyłem się na nim i przygryzłem płatek jego ucha. Kiedy usłyszałem jego ciche westchnienie nie wytrzymałem. Podniosłem się i zacząłem w niego wchodzić. Nie wydał ani jednego jęku niezadowolenia czy sprzeciwu, a jedynie westchnienia rozkoszy.
- Jesteś mój- wyszeptałem.
Szybko poczułem zbliżającą się wale rozkoszy i przyśpieszyłem ruchy. Doszedłem czując przyjemny dreszcz rozchodzący się po całym ciele. Wyszedłem i położyłem się na podłodze. Byłem wykończony.
- Muszę już iść. Ty chyba też.- Wstał z podłogi i zaczął się ubierać.
Wstałem i również zacząłem się ubierać. Po chwili obaj byliśmy gotowi do wyjścia.
- Wiedziałeś, że na ciebie patrzę?
- Tak, tak samo później na sesji.
Serce ponownie zaczęło mocniej bić.
- Daisuke, powiem to od razu, żebyś sobie za dużo nie myślał.- Nie spodobał mi się ten ton.- Nie interesują mnie stałe związki czy coś w tym stylu.
Nie pozwolę byś był kogokolwiek innego niż ja. Nie, kiedy byliśmy już tak blisko.
- Kocham Cię.
- Zrozum, żadne związki mnie nie interesują. Ale jakbyś chciał to jeszcze kiedyś powtórzyć, nie ma sprawy.
Czułem jakby pękło mi serce.
- Jest ktoś tobą zainteresowany, ktoś darzy cię naprawdę szczerym uczuciem.
Nie interesują mnie inni. Kocham tylko ciebie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top