Powrót

Otworzyłam oczy i odwróciłam się na bok. Jake'a nie było. Spojrzałam na palec,na którym był pierścionek zaręczynowy. Nadal nie mogłam uwierzyć,że wampir mi się oświadczył. Usiadłam na łóżku i rozejrzałam się po sypialni. Usłyszałam jakiś dźwięk dobiegajacy z salonu. Założyłam szlafrok i poszlam tam. W salonie był Jake'a.

-Czesc skarbie. Wyspałaś sie?-zapytał.

-Tak-odparłam i pocałowałam go.

-Spakowałem już swoje ubrania. Nie wiedziałem w co sie ubierzesz ,więc twoich rzeczy nie ruszałem.

-Dobrze. To ide sie wykąpać,spakuje sie i możemy wracac-powiedziałam.

Wyjęłam z szafki dzinsowe spodenki i czerwoną bokserkę. Wykąpałam się. Założyłam białe trampki i zrobiłam sobie kitkę. Wyszłam z łazienki i poszłam do sypialni. Wyjęłam wszystkie prezenty. Na opakowaniach były małe karteczki dla kogo są. Skoncentrowałam się i powiedziałam zaklęcie. Każdy prezent powiniem teraz leżec w domu osoby,dla której był przeznaczony. Stanęłam przed szafa.

-Za dużo roboty-powiedziałam i machnęłam ręką. Walizka otworzyła się i ubrania zaczęły same się pakować. Po dwóch minutach byłam spakowana.

-Gotowa?-zapytał wampir, wchodząc do sypialni.

-Jasne-odparłam.

Wzieliśmy bagaże i wyszliśmy na korytarz. Chłopak zamknął pokój i windą zjechaliśmy na parter. Narzeczony oddał w recepcji klucze i wyszliśmy z hotelu. Poszliśmy na parking. Nikogo nie było, więc teleportowałam nas do domu.
Znaleźliśmy się w salonie. Poszliśmy zanieść walizki do pokoju. Gdy weszliśmy na piętro, z pokoju Simona wyszła Eleonora. Spojrzała na nas.

-Nie wiedziałam, że już jesteście-powiedziała.

-Nic nie szkodzi-uśmiechnęłam się.

Jake poszedł zanieść walizki.A my poszłyśmy do kuchni.

-Gdzie Simon?

-Wyszedł do sklepu-odparła El.

-Coś ci powiem.

-Dawaj.

Pokazałam jej pierścionek.

-Oświadczył ci sie-powiedziała uradowana.-Gratuluję-przytuliła mnie.

-Dziękuję.

-Kiedy poprosil cię o rękę?

-Wczoraj byliśmy w reatauracji we Włoszech. Uklęknął przede mną przy wszystkich i zapytał czy zostane jego żoną-uśmiechnęłam się.

W tym momencie do kuchni wszedł Jake. Przytulił mnie.

-Bardzo cię kocham.

-Ja ciebie też-odparłam i pocałowałam go.

-Oo jesteście już-powiedział Simon, wchodzac do pomieszczenia.

-Jake oświadczył się Cleo-powiedziała El.

Wampir spojrzał na nas.

-Gratuluje-uścisnal dłoń bratu, a mnie przytulił.

-Może zostawimy was samych?-zapytał.

-To chyba my to powinniśmy zaproponować-uśmiechnęłam się do przyjaciółki.

Dziewczyna zrobiła się czerwona.

-Muszę już isc-powiedziała.

Odprowadziłam ją i wróciłam do kuchni.

-Pojadę przywitać sie z Mag-odparłam i wyszłam.

Ustaliliśmy z Jake'iem, że narazie nikomu nie będziemy mówić ani o błyskawicach, ani o starszym mężczyźnie.
Po kilku minutach byłam u kuzynki. Otworzyła mi drzwi i weszłam do środka.

-Tęskniłam-powiedziała i przytuliła mnie.

-Ja też-odparłam.

Poszłyśmy do salonu.

-Scotta nie ma?

-Pojechał po zakupy-odparła.

Napiłam się soku,który przyniosła dziewczyna.

-Muszę ci coś powiedzieć.

-Co takiego?

-Jake mi się oświadczył.

-Żartujesz?-zapytała zaskoczona.

Pokazałam jej pierścionek.

-Aaaaa!-krzyknęła.-Nie wierzę! Wychodzisz za mąż!-uściskała mnie.

-Tak.

-Kiedy ślub?We wszystkim ci pomogę.

-Jeszcze nie wiemy. Może jakoś na jesień. Nie chce cie przyćmić. To twój czas.

-Czyli nikt nie wie o zaręczynach?-otworzyła szeroko oczy.

-No wiesz ty,Eleonora i Simon.

-Eleonora powie Jess,Angie i Maddy. Maddy powie Tylerowi,a on swojej cioci,a ja powiem Scottowi.

Popatrzyłam na nią.

-Nie przemyślałam tego-odparłam i zaczęłam się śmiać.

Kuzynka dołączyła do mnie. Posiedziałam jeszcze trochę u niej i wróciłam do domu.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top