❤️Love never ending❤️ (dobre zakończenie)

Pov. Tord
Kolejny dzień który pewnie będzie dobry jak zawsze gdy jest przy mnie moja miłość.
Spojrzałem na zegar, dopiero 6.47. Pospie jeszcze trochę.
***
Wstałem trochę później i (t.i.) już przy mnie nie było. Wstałem więc podreptajac na dół i szukając mojej dziewczyny.
Pov. nikogo
Tord podszedł do (t.i) tuląc ją do siebie posyłając przy tym szczery uśmiech. Parka razem zjadła ze sobą obiad az nagle pojawiła się w domu mama (t.i)
- He- KTO TO JEST?! (t.i.)?!
- M-mamo to mój chłopak Tord
Spojrzała się na nich z przymkniętym okiem.
- Jak masz na imię chłopczę?
Nastala chwilą ciszy Tord, bal się. Tak bał się naszy kotek że to będzie koniec, koniec miłości.
-Mam na imię Tord - uśmiechnął się
Mama (t.i) jednak też się usmiechła.
Przysiadła się do stołu a następnie położyła ręce na stole.
- A od kogo jesteś? Znam wszystkich ludzi z okolicy i nigdy cie nie zauważyłam.
-Emm bo ja, ja nie jestem zwykłym człowiekiem...bo ja jestem waszym kotem.
-Wow jednak to jest prawdziwe
- Ale co - dorzuciła się (t.i.)
- Jednak ludzie zamieniający się w koty istnieją.
-Tak heh
-A co do mieszkania możesz tu zamieszkac, nie ma problemu.
- Naprawdę?!  Dziękuję Pani- po czym przytulił ją.
Miłość Torda do (t.i.) a (t.i.) do Torda nigdy się nie skończyła. Trwała ona wiecznie. Dwójka doczekała się dwójki dzieci. Są bardzo ze sobą szczęśliwi a Tord już nie musi ciągle się ukrywać w postaci małego karmelowego oraz uroczego kotka.
~~~~
Dobre zakończenie tej oto właśnie książki.
Pojawi się jeszcze rozdział o złym zakończeniu.
Bayo

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top