26

Poniedziałek 10:25m

Sexy Króliczek: nie ma Cię w szkole

Sexy Króliczek: dlaczego?

Sexy Króliczek: Mike?

Ja: znowu piszesz pierwsza

Ja: jestem w szoku

Ja: zaczęłaś się o mnie martwić czy co?

Sexy Króliczek: chciałbyś

Sexy Króliczek: po prostu wczoraj byłeś jakiś dziwny, a dzisiaj jesteś nieobecny

Ja: martwisz się

Sexy Króliczek: wcale

Ja: wcale tak króliczku

Sexy Króliczek: bo pomyślę, że Ci na tym zależy

Ja: raczej na jakiejś seksownej, pocieszającej fotce

Sexy Króliczek: wiedziałam

Sexy Króliczek: dlaczego miałabym Cię pocieszać?

Ja: ponieważ jestem biednym psem

Sexy Króliczek: przyznałeś się do bycia psem hahahha

Ja: *wysłano załącznik*

Sexy Króliczek: coś ty zrobił idioto?

Ja: walnąłem w ścianę

Sexy Króliczek: co Ci zrobiła ściana?

Ja: stała tam gdzie nie trzeba

Ja: o złej porze

Sexy Króliczek: hahahhaha o matko... Michael, jesteś taki głupi

Ja: za to mnie kochasz króliczku xx

Sexy Króliczek: nigdy, nawet za milion lat

Ja: jakoś Ci nie wierzę

Ja: to gdzie moje pocieszenie?

Sexy Króliczek: później psie xx


- Audrey! – spojrzałam w kierunku skąd nadszedł głos mojej przyjaciółki. Podbiegła do mnie. – Nie uwierzysz – zmarszczyłam lekko brwi. – Zejdziesz na zawał.  Zauważyłaś, że Michaela nie ma dziś w szkole? No pewnie, że zauważyłaś, po co pytam – prychnęła.

- Połamał rękę – spojrzała na mnie zbita z tropu. Pokazałam jej zdjęcie.

- Idiota, ale! Ja wiem dlaczego to zrobił – spojrzałam na nią pytająco. – Po szkole rozeszła się pewna plotka...




Koniec maratonu! Mam nadzieję, że wam się podobało! Do jutra!♥

Lov U♥


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top