Rozdział Siódmy.
Dziewczyna zaczęła zsuwać z ręki bransoletki. Luke patrzył na nią z przerażaniem. Nie wiedział jak zareagować.
- Nie widzieliście całych ran... - powiedziała Alexa i zdejmowała bransoletki dalej.
Gdy ostały jej tylko dwa przedmioty zdobiące rękę dziewczyny, oczom chłopaka ukazał się napis, który przeraził go. Nie mógł uwierzyć własnym oczom. Na ręce dziewczyny był wycięty napis ' I ♥ Luke '. Chłopak widząc to prawie spadł z huśtawki. Jego oczy były zaszklone, a po jego policzku co jakiś czas spływała pojedyncza łza. Luke wstał z huśtawki i podszedł bliżej Alexy. Spojrzał jej w oczy po czym przeniósł wzrok na swoje imię wycięte na ręce przyjaciółki. Chwycił rękę dziewczyny i służył pocałunek na ranach, które wycięte widniały na nadgarstku.
- Czyli... to mi chciałaś powiedzieć.? - spytał Luke.
- Chciałam ci powiedzieć, to co jest napisane. To sama prawda... - powiedziała dziewczyna tak cicho, że Luke ledwo usłyszał jej słowa.
- Czyli... ty mnie... ty mnie kochasz.? - spytał równie cicho Luke.
Dziewczyna skinęła potwierdzająco głową.
- To dobrze. - powiedział chłopak i uśmiechnął się.
- C, co.? Ale... ale jak to.? - zdziwiła się dziewczyna.
- No... to dobrze, bo... bo ja ciebie też - powiedział nie śmiało i złożył pocałunek na ustach swojej przyjaciółki, która odwzajemniła pocałunek.
Luke wziął dziewczynę na ręce, nie odrywając się od jej ust. Dopiero po chwili uświadomił sobie, że nie może on dłużej trwać. Przecież jeśli dowiedzą się o tym jego bracia i przyjaciela życie jego, jak i zarówno Alexy zmieniło by się i to na dobre, a po za tym, przecież jest w związku z niejaką Lucy. Najwyraźniej Alex'ie też się o tym przypomniało ponieważ przerwała pocałunek w tym samym momencie co jej przyjaciel. Dziewczyna puściła się szyi Luke'a, a ten delikatnie opuścił ją na ziemie. Oboje spojrzeli na ziemię. Alexa zaczęła grzebać butem w piasku. Luke uczynił to samo. Nagle oboje usłyszeli zbliżających się przyjaciół. Beau podbiegł do Luke'a i poczochrał mu włosy, a Daniel wziął Alexę na ręce i zaczął z nią biegać po parku. Gdy ta cała sytuacja miała miejsce James przyglądał się jej tylko i śmiał się. Chciał pomóc albo Danielowi albo Beau ale nie mógł się zdecydować, więc przyglądał się tylko jak jego przyjaciele 'znęcają się' nad Luke'm i Alexą. Dziewczynie nie było do śmiechu. Chciała wrócić już do domu albo porozmawiać z Jai'em. W każdym razie nie chciał być już w parku, z Luke'm. Uważała, że to co przed chwilą między nimi zaszło nie było na miejscu i, że to nigdy nie powinno się wydarzyć. Nie powiedziałaby, że nie podobało jej się to ale wiedziała, że Luke ma dziewczynę i jest z nią szczęśliwy.
Luke uważał podobnie. Alexa podobała mu się od dawna, lecz chodził z Lucy. Alex'ie chciał wyznać co do niej czuje lecz bał się, że go wyśmieje. Mimo iż była jego przyjaciółką bał się. Bał się odtrącenia. Lucy była jego dziewczyną od około czterech miesięcy. Na prawdę bardzo ją lubił, ale gdy patrzył na Alexę czuł się jak w siódmym niebie. Lucy była dla niego bardziej jak przyjaciółka niż jak dziewczyna. Teraz był w rozsypce. Nie miał pojęcia co robić.
*
Alexa wróciła do swojego domu. Weszła do swego pokoju i sięgnęła po książkę. Zaczęła ją czytać gdy nagle usłyszała sygnał SMS'a. 'Hej. Spójrz przez okno. - Luke xx' dziewczyna spojrzała przez okno. Na łóżku w domu na przeciwko siedział Luke.
'Przepraszam' - Luke napisał markerem na kartce i pokazał przyjaciółce.
' Nie ma za co. Może zapomnijmy o tym co się stało.' - odpisała Alexa i uśmiechnęła się smutno.
' Nie zapomnę. Nie będę umiał. Przecież Cię kocham.'
' Musisz. Ja też postaram się zapomnieć. Ty masz Lucy, a ja sobie poradzę.'
' Ale ja Cię kocham.'
'Ja Ciebie też ale tak już musi być'
' Nie musi. Sama tak chcesz.'
' Przepraszam. Muszę skończyć książkę. Dobranoc' - Alexa napisała po czym zgasiła światło i wyszła z pokoju.
' Dobranoc. Kocham Cię...jesteś moim skarbem...' - napisał jeszcze Luke po czym położył się na podłodze, a po jego policzku spłynęła łza.
___________________________________________________
Mam nadzieję, że się podoba :)
Liczę na Wasze opinie.
Pamiętajcie. KOCHAM WAS ~HAIAxx
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top