Rozdział Ósmy

Najmłodszy z braci Brooks przemierzał ulice miasta idąc w kierunku domu. Jai bardzo chciał zobaczyć Alexę i wyjaśnić z nią parę spraw. Jedyne czego się bał to, to, że dziewczyna znowu będzie na mieście z jego bliźniakiem i nie uda mu się z nią pogadać, na czym bardzo mu zależało. Wiedział, że Alexa przyjaźniła się z wszystkimi z paczki ale wiedział też, że dziewczynie najbardziej zależy na Luke'u. Trochę go to bolało, ale chciał przede wszystkim aby jego przyjaciółka była szczęśliwa. 

*

Alexa usłyszała głośne pukanie do drzwi. Dziewczyna odłożyła pędzel i ruszyła w stronę drzwi. Nie spodziewała się nikogo, więc trochę się przestraszyła. Spojrzała przez wizjer lecz to jej nie pomogło. Po drugiej stronie drzwi stał chłopak w czapce, na którą miał zarzucony kaptur, oraz z tego co zdołała zauważyć okulary przeciw słoneczne. Zapewne gdyby okulary nie były na tyle duże dziewczyna nie zauważyłaby ich. Chłopak ( a przynajmniej tak przypuszczała Alexa ) był lekko pochylony. Dziewczyna pomyślała, że to może Beau znowu się z niej nabija tak jak kiedyś gdy jej rodzice wyszli na imprezę rodzinną do jej ciotki, a ona została sama. Beau w tedy  przebrał się za policjanta i próbował aresztować Alexę. Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i otworzyła drzwi. Osoba stojąca na zewnątrz chwyciła ją za ramiona i wepchnęła do środka, a drzwi zamknęła stopą. Alexa zaczęła krzyczeć i szarpać się, a chłopak zaczął się śmiać. Dziewczyna rozpoznała śmiech owej postaci i uśmiechnęła się po czym uderzyła ją w ramię.

- Jai, ty idioto. Przestraszyłeś mnie - Alexa zrobiła oburzoną minę i usiadła po turecku na ziemi.

- Przepraszam mała, ale było śmiesznie - odpowiedział jej i potargał dziewczynie grzywkę.

Alexa spojrzała na przyjaciela złowrogim wzrokiem z nad grzywki w nie ładzie i uśmiechnęła się lekko. Chłopak usiadł obok niej i parsknął śmiechem.

- Wyglądałaś jak małe opętane dziecko. - powiedział po chwili.

- Idiota... - powiedziała dziewczyna i znowu uderzyła przyjaciela w ramię.

- A co ja piniata.?! - zaśmiał się Jai.

- Tak. Dokładnie. I idiota - zaśmiała się Alexa.

- No, ale za to twój - Jai uśmiechnął się lekko i położył rękę na kolenie przyjaciółki.

- Tak. Mój. - powiedziała Alexa i pocałowała przyjaciela w policzek.

Chłopak poczuł, że się rumieni. Nie lubił tego. Uważał, że wygląda w tedy jak burak, a rumienił się często. Zwłaszcza w tedy gdy był z Alexą. 'Gdyby wiedziała...' - pomyślał chłopak i obrócił głowę tak aby Alexa nie widziała jego twarzy. Dziewczyna przytuliła się do niego i ponownie pocałowała w policzek.

- Nie musisz się wstydzić. To słodkie - powiedziała mu na ucho i zaśmiała się cicho.

Jai obrócił głowę i spojrzał ja przyjaciółkę. Alexa była ubrana w starą rozciągniętą i brudną niegdyś białą koszulę. Jej spodnie były czarne z kolorowymi plamami, które powstały w wyniku malowania, a włosy miała związane w kok. Wyglądała niechlujnie, a mimo to Jai pomyślał, że nigdy nie wyglądała piękniej. Jej twarz również ubrudzona była w niektórych miejscach farbami, co według Jai'a tylko dodawało jej uroku.

- Co malowałaś.? - spytał w końcu.

- Nic. Tak sobie... machałam pędzlem. Nic wielkiego. - odpowiedziała Alexa i wzruszyła ramionami.

- Yhy. Oczywiście. Jak zawsze, a potem widzę dzieła sztuki - zaśmiał się chłopak.

- Czy ty się nabijasz z mojej inwencji twórczej.? - spytała podejrzliwie dziewczyna i uśmiechnęła się lekko.

- Nie, ależ skąd... - powiedział sarkastycznym tonem dla żartów, Jai.

Dziewczyna zmrużyła oczy i przyjrzała się przyjacielowi. Jai usiłował znieść jej spojrzenie lecz nie udało mu się. Zamknął oczy i obrócił głowę, na co dziewczyna zaśmiała się i popchnęła Jai'a tak, że po chwili leżał na ziemi.  Po chwili Jai chwycił przyjaciółkę za rękę i pociągnął ją w dół, tak aby i ona leżała na ziemi. Dziewczyna przez chwilę udawała oburzoną lecz po nie długim czasie zaczęła się śmiać, a Jai razem z nią. Chłopak chwycił swoją przyjaciółkę za rękę i spojrzał na twarz dziewczyny. Alexa lekko uśmiechnęła się i położyła głowę na piersi przyjaciela. Chłopakowi szybciej zabiło serce i nie miał wątpliwości, że dziewczyna to słyszy.  Jai przytulił do siebie postać przyjaciółki i uśmiechnął się. Jeszcze nigdy nie czuł się tak szczęśliwy. Przez moment myślał nawet, że mógłby być ze swoją przyjaciółką, lecz zaraz przypomniał mu się jego bliźniak i to jak Alexa patrzyła na niego. 

Po chwili Alexa wstała z ziemi i ruszyła do pomieszczenia, gdzie stała sztaluga. Podwinęła rękawy i wzięła się do dalszego malowania. Po jakimś czasie w drzwiach pokoju zobaczyła postać Jai'a, który przyglądał jej się. Chłopak podszedł bliżej i przytulił dziewczynę od tyłu. Spojrzał przez jej ramię i momentalnie puścił ją i odsunął się pod ścianę. Minę miał jakby zobaczył ducha albo coś gorszego.

- Co, jest.? - spytała Alexa i dopiero po chwili zorientowała się, że podwinęła rękawy, a do malowania nie nosiła bransoletek aby ich nie zerwać albo nie pobrudzić.

- Co ty masz na... na ręce...? - spytał Jai z przerażoną miną.

- To... to blizny... a bardziej napis... - odrzekła zawstydzona dziewczyna.

- Co tam jest napisane.? - Jai zadał kolejne pytanie, które zwaliło Alexę z nóg.

Dziewczyna nie odpowiedziała. Patrzyła tylko na Jai'a szeroko otwartymi oczami i zakrywała blizny dłonią, lecz po pewnym czasie spuściła po prostu rękaw koszuli.

- Lexa... co tam pisze.? - powtórzył pytanie chłopak.

Po policzku dziewczyny spłynęła łza.

- Tam pisze... tam pisze 'I Love'... - Alexa nie dokończyła. Nie chciała aby Jai dowiedział się co ona czuje do jego bliźniaka.

- Tylko 'I Love', czy coś jeszcze.? - spytał Jai osuwając się na podłogę.

Alexa pochyliła głowę i wbiła wzrok w ziemię.

- Lexa... - zaczął Jai

- Nie wypominaj mi... po za tym... wiem, że padnie pytanie 'Jak ci mogę pomóc'. Odpowiedź prosta. Nie możesz... - powiedziała cicho dziewczyna.

Jai przysunął się do przyjaciółki i objął ją ramieniem. Alexa przytuliła się do torsu chłopaka, a po jej policzku spłynęła kolejna łza.

- Musi być sposób abyś przestała... - powiedział szeptem Jai

- Nie ma. Nie rozumiesz.?! Nie ma na to sposobu.! Nikt mi nie może pomóc.  N i k t.! - krzyknęła Alexa.

- Ja chcę tylko dla ciebie dobrze, a ty już się na mnie wydzierasz.! Chcę ci pomóc bo cię... - Jai urwał, a Alexa spojrzała na niego pytającym wzrokiem.

_____________________________________

YEY.! Nie ma to jak pisanie do za dwadzieścia pierwsza :) . Mam nadzieję, że się podoba i mam nadzieję, że mi napiszecie w komentarzach swe opinie. W rozdziale się mało dzieje i przepraszam ale wszystko się rozkręci :) .

I pamiętajcie... LOVE YOU ALL.! ~ HAIAxx

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top