#3

Po przebudzeniu się nie było już obok mnie Filipa. Trochę smutno mi z tego powodu bo miałam nadzieję, że będę mogła po jeszcze poprzytulać "przez sen"

Wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju chłopaka. On stał w kuchni w samych spodniach dresowych z kawą w ręku

-Hej

-Cześć- odparł

-Chciałam ci podziękować za to, że mogłam spać z tobą

-Nie ma sprawy- podeszłam do niego i wzięłam kawę z jego ręki i się napiłam

-Co to za kawa?- zapytałam

-Kilka kaw pomieszanych ze sobą, do tego mleko i cukier

-Zajebiste to. Zrób mi taką

-Okej- chłopak odłożył telefon, oraz kawę na blat i zaczął robić mi taką samą

Ja wzięłam jego napój i upiłam trochę. Starałam się cicho odłożyć kubek, ale nie wyszło mi to

-Zostaw moją kawę

-Jest zajebista. To nie moja wina, że jesteś zajebistym baristą. Skończyłeś jakieś studia baristyczne czy coś?

-Nie. Poprostu tata mnie nauczył kiedyś robienia różnych takich ciekawych napoi

-To nieźle

-Ile słodzisz?

-3

-Nie za słodko?

-W sam raz

-Okej nie pieprzam się

W tym momencie rozbrzmiał dźwięk dzwoniącego telefonu. Spojrzałam na telefon Filipa i nic. Czyli to mój

Podeszłam do kanapy i odebrałam telefon leżący na stoliku

-Halo?

-Zuzia, za ile będziesz?- to Martyna

-Nie wiem. Wstałam dopiero. A co?

-A tak pytam. A jak noc?

-No spoko, żyję jak słyszysz

-To dobrze a jak tam chłopaki?

-No też spoko

-Dobra powiesz mi jak wrócisz

-No dobra. To do później

Filip podał mi kawę i usiadł obok mnie. On chyba robi to specjalnie. Nie ma na sobie koszulki i jeszcze siedzi tuż przy mnie, pokazując swoją klatę

-Ahh- westchnęłam ciężko i odłożyłam telefon na stolik. Usiadłam po turecku na kanapie i upiłam łyka kawy- dzięki. Jest świetna

-Cieszę się

-Powiesz mi coś o sobie?- zapytałam

-A co chcesz wiedzieć?

-Coś czego nie wiedzą twoi fani

-Ehh no nie ma co gadać. Mieszkam se z Kubą, są koncerty. Kombinuję nad nową solówką i tyle raczej. To teraz ty coś powiedz o sobie

-No to tak. Mieszkam z Martyną na Pradze, studiuję malarstwo i pracuję jako starzystka w galerii sztuki, wiesz opowiadam ludziom o danym obrazie i tak dalej

-Ciekawie, a malujesz coś sama?

-Oczywiście. Ale to tylko jakieś tam bazgroły

-Może kiedyś zobaczę

-Może

Dopiłam moją kawę i chciałam iść do łazienki

-Dać ci coś?- zapytał

-W sensie?

-Jakąś bluzę chyba, że chcesz być w tym co wczoraj

-Jak chcesz to możesz dać

-Dobra to idź przyniosę ci

-Okej

Wait... co?! Czy ja właśnie się zgodziłam, żeby Filip zobaczył mnie nago?! Jestem pojebana czy co? Ale już dobra... poszłam do łazienki i zanim zdjęłam koszulkę chłopaka chwilę się poprzeglądałam w lustrze

W końcu zdjęłam tą koszulkę i w tym momencie wszedł Filip. Boże co za wstyd...

-Aha, ja w ogóle zapomniałem, że miałaś sukienkę wczoraj

-Ja też

-To czekaj przyniosę ci jeszcze spodnie jakieś

-Ehh jak chcesz- powiedziałam i wzięłam od niego bluzę

Japiedole co tu się dzieje. Jeszcze jakiś czas temu nie myślałam o w ogóle spotkaniu Filipa a teraz? On sam daje mi swoje ubrania

Po chwili przyszedł z dresowymi baggami. W sumie to będzie to pasować z tą bluzą i spoko. Podziękowałam mu za ubrania i kiedy wyszedł zamknęłam drzwi na klucz

Weszłam pod prysznic i się umyłam. Włosy spięłam w luźnego warkocza po boku, za pomocą gumki jaką zawsze mam na ręce w razie czego i założyłam ciuchy od Taco. Odziwo wygląda to zajebiście ze sobą

Wyszłam z pomieszczenia i udałam się do salonu, w którym siedzieli chłopaki. Kiedy mnie zobaczyli zagwizdali, na co udawałam, że się zarumieniłam

Podeszłam do Filipa, bo obok niego jest mój telefon

-Odwieźć cię?- zapytał Kuba

-Chce ci się?

-Dla zajebistej laski zawsze mam czas- chłopak uśmiechnął się pokazując tym swoje zęby

-To jak chcesz. I jeszcze raz dzięki Fifi za ciuchy i kawę

-Nie ma sprawy

-To ja się szybko ogarnę i cię zawiozę

-Spoko

Kuba wkońcu się ogarnął i zeszliśmy na dół do jego auta. Wsiedliśmy i po podaniu przezemnie adresu pojechaliśmy do mojego mieszkania

Po drodze włączyłam egoztykę i przełączyłam na Bollywood z Mozlilem. Zaczęłam śpiewać razem z nim. Wzięłam swój telefon i włączyłam instagrama. Nagrałam filmik jak jedziemy z włączoną bardzo głośno muzyką. Następnie zrobiłam zdjęcie i dodałam je

Nareszcie przyjechaliśmy pod blok, w którym mieszkam

-Wejdziesz na jakąś kawę, albo herbatę?- zapytałam

-W sumie czemu nie

-To zapraszam

Wjechaliśmy windą na 6 piętro. Weszliśmy do mieszkania i krzyknęłam na cały głos

-Martyna! Wróciłam! Tylko się nie drzyj!

-Właśnie to robisz!- zauważyła

Kiedy podeszła to mało nie zemdlała

-O kurwa mać- powiedziała po czym przyłożyła dwa palce na nadgarstek w celu sprawdzenia pulsu- czy.. cz.. czy to jest kurwa Quebo?!

Zaśmialiśmy się na jej reakcje

-Tak to ja, Kuba- chłopak podał jej rękę. Ona prawie się wyjebała, nie mogła uwierzyć, że sam Kuba Grabowski jej się przedstawia

-Martyna, miło mi

-Spokojnie oddychaj- powiedział szczerząc się

-----------------------------------
Hejka!
Tak wiem, że ta książka miała być tylko jednym rozdziałem, ale nie mogę się powstrzymać przed pisaniem dalej tego
Mam nadzieję, że ta część się Wam podoba i się cieszycie, że jest to kontynuowane
Pozdrawiam ;3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top