Miłosny labirynt
***- Mamo, zobacz! Tam jakieś zwierzę się topi!Kobieta przybliżyła się do krawędzi i wystraszona zawołała: Ratujcie ją, dajcie jej kamizelkę!- Kamizelkę? Aby zakładając ją, utopiła się na środku morza?- ktoś krzyknął. - Niech kapitan zwolni!- rozległ się kobiecy głos.Próbowałam pokazać im, że się wcale nie topię. Płynąc w wzdłuż kadłuba, zauważyłam na statku pewną znajomą twarz. Aby dostrzec, kto to jest, musiałam zmienić kierunek. Gdy próbowałam to zrobić, straciłam panowanie nad sobą.***…