The past doesn't exclude the future || Victuuri

The past doesn't exclude the future || Victuuri

570 58 6

Yuri po przegranych finałach Grand Prix oraz Mistrzostwach Krajowych załamuje się. Wraca do rodzinnego Hasetsu gdzie zastanawia się nad zakończeniem swojej kariery łyżwiarskiej. Pewnego dnia idzie na lodowisko Ice Castle prowadzone przez rodzinę Nishigorich, gdzie dla swojej przyjaciółki wykonuje układ swojego idola-Victora Nikiforova. Klip z występu trafia do internetu i zdobywa miliomy odsłon. Sam Rosjanin w końcu dowiaduje się o swoim fanie i postanawia mu pomóc.Jakie tajemnice skrywa Yuri? Dlaczego tak źle poszły mu ostatnie zawody i czy historia się zmieni? I jaki w wpływ na sytuację będzie miała muzyka? Czy Victor i Yuri pozostaną do końca na relacji trener-zawodnik? Przekonacie się czytając.Historia nie jest identyczna jak w oryginalnym anime "Yuri On Ice". Charaktery postaci również mogą się różnić od pierwowzorów. Mimo wszystko zapraszam do czytania!~_zapomnij_o_mnie…

We promised something to ourselves || Miraculous

We promised something to ourselves || Miraculous

3,669 233 7

"-Przyrzekaliśmy coś sobie. Powiedziałaś, że na zawsze będziemy drużyną. Mówiłaś, że będziemy zawsze się wspierać. Ale ty uciekłaś. Zostawiłaś mnie samego.Blodnyn spojrzał na nią wzrokiem przepełnionym bólem, cierpieniem oraz zawodem. Zawiódł się na niej. Tak. Kot zdecydowanie zawiódł się na swojej Biedronce. Zawiodła go tak samo jak Marinette. Ale tamta przynajmniej się pożegnała.-Przepraszam...nie mogłam po prostu na ciebie spojrzeć bo..-Bo jestem tak odrażający!? Ty mnie nienawidzisz prawda?! Jestem twoim przekleństwem! Pechem, który chodził za tobą od początku! Zwykłym pomagierem od brudnej roboty!Przerwał dziewczynie wściekły. Oczy granatowłosej wypełniły się łzami. Zakryła usta ręką i po chwili szepnęła.-Bo cię kocham Adrien.Nie dał rady. Nie dał rady nawet dotrzymać tajmnicy o tym kim jest naprawdę. Był beznadziejny. Był porażką. I wiedział o tym."Marinette po wydarzeniach związanych z Czarnym Kotem postanawia zniknąć z Paryża. Wyjeżdza mimo swoich uczuć wobec niego. Chłopak nie może poradzić sobie ze stratą dziewczyny i zmienia się diametralnie. Przytłacza go też strata Biedronki, która siłą rzeczy zniknęła wraz z wyjazdem Marinette. Dziewczyna wraca do miasta po dwóch latach nieobecności. Jednak, ani Paryż, ani Czarny Kot nie jest już taki sam. Czarny Kot nie umie ponownie zaufać swojej towarzysce broni, lecz jego relacja z granatowłosą dziewczyną z klasy rozkwita dlatego też Marinette po kryjomu stara się poprawić reputację superbohaterki u swojego Kociego przyjaciela.====================================W opowiadaniu mogą występować liczne wulgaryzmy czy też sceny +18. W tej historii większą uwagę będę poświęcała relacją pomiędzy bohaterami niż samą walką z Władcą Ciem. Będzie ona raczej tłem do całej puli wydarzeń. Zapraszam do czytania.…

Wyrzekliśmy się życia-Miraculous

Wyrzekliśmy się życia-Miraculous

1,480 127 8

Niektórzy powiedzą, że sami zgodziliśmy się na taką drogę. Ale to nie do końca prawda. Sami tego nie wybraliśmy. Bo po co? Choć chcieliśmy. Chociaż raz w życiu poczuć się kimś i byś prawdziwym sobą. Tak minęło kilka lat. Pozornie byliśmy różni. Jedno kochało drugie. A drugie kochało jedno. Lecz kochaliśmy dwie różne strony samych siebie.…

Change isn't always bad, right? || Ona Shot

Change isn't always bad, right? || Ona Shot

118 12 1

Opowiadacz zdecydowanie miał dzisiaj zły dzień. Ogon jego fraka powiewał na wietrze, a czarny kapelusz ledwo co trzymał się na głowie. Wystawało z niego pojedyńcze białe pióro. Z nikłym, ale zlośliwym uśmiechem na twarzy spoglądał na swoje "dzieło zniszczenia".-Opowiadaczu pamiętaj jakie jest twoje zadanie.-Tak, tak pamiętam Władco Kogoś Tam.-Nazywam się Władca Ciem!-Ciem, Mniem co za różnica. Zdobędę dla ciebie oby dwa miracula, a potem wszyscy będę mieli życie jak w bajce!Oznajmił. Rozejrzał się wokół siebie, ale nie zauważył niczego niezwykłego. Nic tylko przerażeni Paryżanie uciekający przed bajkowymi tworami. -Biedronko, Czarny Kocie! Gdzie jesteście? Czyżbyście przesraszyli się mojej potęgi?Zakpił po czym nagle poczuł zimny metal na swojej szyi.-Skądrze znowu. Jak byłam mała bardzo lubiłam bajki.Zakpiła dziewczyna jednak mężczyzna we fraku wyswobodził się z jej uścisku. Spojrzał na swojego przeciwnika i wybuchł śmiechem.-I cię niby tak śmieszy?-Ty! Hahaha! Niezła komedyjka się tutaj robi. A gdzie podziałaś swojego chłopaka?Zakpił, a na policzkach granatowłosej pojawiły się rumieńce.-Kot ma...małe problemy techniczne. I to nie jest mój chłopak!"Chyba jednak nie do końca takie małe".Przeszło jej przez myśl, jednak zaraz skarciła się za to w myślach. Opowiadacz prychnął i pochwycił w dłoń białe pióro znajdujące się na jego kapeluszu.-W takim razie najpierw rozprawię się z tobą.===================================A więc tak. Ten One Shot powstał w współpracy z pewną grupką na mes związaną z miraculous. Pozdrawiam was serdecznie! Mimo tego, że nie jest to shot specjalnie wykwintny to sądzę, że przypadnie wam do gustu. O ile ktoś jeszcze o mnie pamięta khe, khe. No dobrze nie przedłużam i się zmywam. Miłego czytania!~_zapomnij_o_mnie_…