Przygody Camelotu/Merlin
Kiedyś pewien bard przybyły do naszej wioski. Opowiadał o wielkim białym zameku, którego mury przewyższyłyby nie jedną budowlę, a wielkie wiże zdawały się dotykać nieba. Nazwł ten zamek Camelot. Rządził nim król Uther Pendragon. Każdy mieszkaniec uznałby go za tyrana, a nie za godnego władcę. Jego sposób władania królestwem stanowił powód sprzeczek i nieufności ludzi żyjących na terenach mu podległych. Jednak nie każdy człowiek pałał do niego nienawiścią. Zdarzali się nawet tacy, którzy wychwalali go pod niebiosa. Zakazana w obrębie całego królestwa magia, przyczyniła się do podziału całego społeczeństwa.Zastanawuacie się penie dlaczego rozdrapuję rany strasznej przeszłości. Jeżeli uważacie, że ta opowieść nie wnosi nic do mojej historii, to się grubo mylicie. Wszystko zaczęło się, kiedy moje stopy przekroczyły bramy Camelotu.…