The Faram Queen
W odległej od Ziemi o 188,000 lat świetlnych galaktyce, planeta Faram Orbius świetowała narodziny następczyni tronu. Po okrutnej walce ojca z synem, rezultujacej tragiczną śmiercią króla Ireid, jedynym spadkobiercą tronu został wspomniany syn: król Acrous Obies. Naturalnym więc było, że mieszkańcy planety martwili się o ich przyszłość. Teraz jednak, gdy na świat przyszła księżniczka, mogli odetchnąć z ulgą i cieszyć się radosną nowiną. [...]Faram Orbius od dawna nie widział takiego święta. Każdy chciał powitać przyszłą władczynię, przyszłą królową. Każdy, oprócz jednej kobiety, która w ciszy stała za królem. "To moje imię powinni wiwatować." Pomyślała spoglądając złowrogo na niemowlę. Miała ona zarówno wiedzę jak i wpływy jak mało kto w królestwie. Nic w tym dziwnego, w końcu oddanie pracowała dla rodziny królewskiej jeszcze od czasów poprzedniego króla. Dlaczego więc jakieś dziecko miało zajmować pozycję ważniejszą od kogoś tak doświadczonego jak ona?_______Lub: rewrite Inazuma Eleven Go Galaxy, ale to fabuła "Króla Lwa"…