You're good person, Destiny. S.M
Ja i On. Zupełne przeciwieństwa.On odbiera pokojową nagrodą od burmistrza miasta.Ja kolejny raz wysłuchuję uwag na mój temat od dyrektora.On pomaga przechodzić staruszkom przez jezdnię.Ja w tym czasie muszę słuchać płaczu dziewczyn spowodowanego moimi kąśliwymi uwagami.Co jeśli to ja jestem ta zła? Co jeśli nasze drogi się skrzyżują zostawiając za sobą mur jaki tworzyłam przez całe moje egzystowanie na tej nędznej planety jaką jest ziemia? Co jeśli on spróbuje mnie "naprawić" wprowadzając jakieś durne zasady? Co jeśli to nie kolejne opowiadanie o bad boy'u i pannie idealnej? Co jeśli moja historie nie przypomina kolejnej ckliwej powieści dla nastolatków? Co jeśli zamiast wytatuowanego, zbuntowanego chłopca spotkam sympatycznego i miłego wielbiciela książek?Czy to czyni moje życie gorszym lub mniej ciekawym?Nie sądzę.…