rozdział 3
I nagle powiedział
- jesteś moja. - rzekł Kordian a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć. Jak już wyszedł wyszeptalam tylko
- o co mu chodzi...ja nie zasługuje na miłość...przecież jestem nikim...
Trzeba coś porobić bo zaraz zwarjuje. Postanowiłam się przejść po osadzie.
Narazie widzę tylko namioty. I różne stoiska z jedzeniem. Jeden namiot mnie zaciekawił " poznaj przyszłość u wróżki Nory " haha no ciekawe
- dzień dobry
- witaj Kiara księżniczko.
- chyba pani mnie z kimś pomyliła jestem Kira.
- och dziecinko...dobrze Kira po co tu jesteś? Chcesz wróżby?
-Tak. Poproszę
- Podaj mi swą dłoń...co ja tu widzę...twą miłość do mężczyzny będzie skomplikowana. Będziesz kochać tylko jednego. Wasze uczucie będzie miało nie małe przeszkody...a jaką masz linie życia...
Wracałam do namiotu. Wlasnie miałam wchodzić do namiotu gdy....
Ehh nie wiem czy wam się podoba ale mam nadzieję że tak.
Mam dalej pisać?
Mam jeszcze wiele pomysłów jeśli tak proszę o komentarz lub gwiazdkę.
❤hihi
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top