VI

Blondyn leżał na brzuchu a jego nogi były uniesione ku górze. Swobodnie machał nimi uśmiechając się przy tym i szepcząc coś do swojego pluszaka po czym uroczo się uśmiechając.

- Manv! Kolacja!
Niebieskooki odrazu zerwał się słysząc pieszczotliwe przezwisko które swoją drogą uwielbiał. Wydawało mu się urocze i uległe.

Pobiegł szybkim tempem do kuchni o mało co się nie wywracając przez brak kapci o których zawsze przypomniał mu starszy.

- Gdzie twoje kapcie maluchu? Kupiłem Ci specjalnie te co chciałeś żebyś w nich chodził.

Powiedział unosząc brew na co Manve niewinnie się uśmiechnął po czym spuścił głowę na której po chwili poczuł głaszczącą go rękę Bruneta.

- Teraz do stołu bo wystygnie.
Powiedział składając pocałunek na czole chłopca.

Ten kiwnął głową na ten gest i szybko usiadł do stołu siadając na swoim ulubionym miejscu przed którym leżały już pyszne kanapki i ciepłe kakao.

Łapczywie jadł będąc bardzo głodnym przy tym brudząc swoją twarz jednak blondyn się tym wcale nie przejmował.

Po chwili kanapki zostały zjedzone a kakao wypite przez małego blondyna.

Cedrik z uśmiechem na twarzy wytarł ubrudzoną wtedy twarz swojego chłopca na co ten zachichotał.

- No już blondasku, teraz talerz do zmywarki i możesz iść oglądać bajki.

Niebieskooki pokiwał głową i szybko wykonał polecenie od swojego opiekuna po czym szybko pobiegł do salonu by po chwili położyć się na miękkim dywanie i włączyć telewizor.

Za to brunet w tym czasie posprzątał trochę w kuchni oraz umył podłogę.

Manve wciąż oglądał zaciekawiony telewizor który wyświetlał kolorowe postacie, które wesoło śpiewały.

Cedrik zaczął się po cichu skradać do swojego chłopca a gdy wreszcie bym przy nim szybko podniósł go do góry wysoko podnosząc.

- Tatusiu!
krzyknął chłopiec śmiejąc się i wyrywając.
- Spadnę!
kontynuował chichocząc.

- Nie spadniesz, tatuś mocno Cię trzyma.
Powiedział z uśmiechem starszy.

Na co blondyn zachichotał bardziej się w niego wtulając by rzeczywiście nie spaść.

- Chyba czas na drzemkę hm?
Bardziej stwierdził brunet na co niebieskooki mruknął niezadowolony.

- prześpisz się a po godzince obejrzymy razem film dobrze?
Zapytał na co blondyn pokiwał energicznie głową.




Niebieskooki leniwie otworzył oczy po drzemce i ziewnął.

- tatusiu?
Przetarł oczy piąstką zaspany.

- Tak mały?
Zapytał wchodząc do pokoju.

Maluch na to wyciągnął ręce w jego stronę chcąc zostać przytulonym. Co oczywiście starszy wykonał z uśmiechem biorąc chłopca na ręce.

- Wyspany?
zapytał na co dostał odpowiedzieć po przez przytaknięcie głową.

---------------------------------------------------------------

Krótki rozdział ale no, coś przynajmniej jest, miłego dnia/nocy misie kolorowe 💗

/ nie sprawdzany rozdział

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top