V
Była sobota, Cedrik i Manve znajdowali się właśnie na skateparku. Blondyn pokazywał swojemu opiekunowi nowe rzeczy które nauczył się w ostatnim czasie a zielonooki bacznie się mu przyglądał uśmiechając się.
Manve ubrany był w krótkie spodenki i długie skarpetki które zakrywały mu piszczele. Na kolanach miał ochraniacze tak jak na łokciach. Brunet zwracał dużą uwagę na to by młodszy zawsze nosił kask i ochraniacze by ten mógł bezpiecznie cieszyć się jazdą.
Natomiast górną część garderoby blondyna była koszulka z postaciami z komiksów a na nią zarzucił rozpinaną bluzę partnera.
Zaś Cedrik miał na sobie luźną bluzę i spodnie dresowe. W takim wydaniu można było go zobaczyć tylko w weekendy. W tygodniu nosił cały czas garnitury które swoją drogą Manve uważał za seksowe ale i nie wygodne.
Blondyn wyglądał na bardzo skupionego na deskorolce, tylko czasami spoglądał na starszego patrząc czy napewno go obserwuje. Bo przecież musiał się komuś pochwalić jak dobrze mu idzie.
Zielonooki bacznie mu się przyglądał z uśmiechem, co chwilę nagrywał chłopca lub robił mu pamiątkowe zdjęcie.
Manve zadowolony z siebie podbiegł do partnera rzucając się w jego objęcia wcześniej siadając na jego kolanach.
- Udało mi się!
Krzyknął zadowolony.
- Widziałeś tatusiu? Tak długo próbowałem zrobic ten trick!
Powiedział podekscytowany z gwiazdkami w oczach.
- Pewnie, że widziałem mój mały kaskaderze. Pięknie Ci wyszło.
Odpowiedział dumny z swojego partnera mocno go przytulając.
- Tatusiu, czy pójdziemy w nagrodę kupić nowego misia?
Zapytał z iskierkami w oczach.
- cały dzień byłeś grzeczny więc myślę, że zasłużyłeś. Zabieraj deskorolke i pójdziemy do sklepu.
Odpowiedział a uradowany blondyn szybko pobiegł po deskę wracając po chwili do swojego partnera i łapiąc go za większą od swojej rękę.
Już po chwili obaj byli w sklepie. Manve przeglądał wszystkie półki i biegał po sklepie a Cedrik próbował nad nim nadążyć.
W końcu niebieskooki zatrzymał się przy jednym z regałów. Wziął do rąk białego misia średnich rozmiarów który na uszku miał przyszytą niebieską kokardę.
Zadowolony pokazał swoją zdobycz swojemu opiekunowi.
- możemy go wziąść? Zobacz tatusiu, ma kokardę! Jest śliczny, bardzo proszee.
Powiedział robiąc słodkie oczka na co Cedrik się uśmiechnął i pogłaskał go po włosach.
- możemy go wziąść.
Powiedział a oczy niebieskookiego rozbłysły z radości.
Zadowolony blondyn pobiegł do kasy z pluszakiem w ręku a za nim spokojnym krokiem szedł Cedrik.
Już po 10 minutach pluszak był Manve, i tylko jego. Za to po 20 minutach mężczyzni byli już w domu. Manve zachwycał się swoim nowym pluszakiem a Cedrik szykował kolację dla siebie i dla młodszego.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top