„Łódka"
Wsiadam choć nie mam sił...
Rozglądam się...
Widzę go po drugiej stronie jeziora...
Macha do mnie...
Biorę wiosła i już wiem gdzie płynąć...
Jest ciężko...
Moje ramiona nie mają już sił...
On dalej czeka...
Uśmiecha się do mnie...
Wiem, że nie dam rady...
Słyszę znany mi głos: Czekam tu na ciebie...
A ja nie jestem w stanie dalej o niego walczyć...
Zostaje sama na mojej łodzi zwanej „przeznaczeniem"...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top