2
– Kotku...
– Odsuń się ode mnie.
– Misiu, proszę.
– Zostaw mnie.
– Skarbie...
– Nie dotykaj mnie.
– Kochanie.
– Nie mam ci nic wiecej do powiedzenia, Draco.
– Hermionko, proszę, nie wychodź.
– ...
– Nie zostawiaj mnie, kwiatuszku.
– ...
– Przecież wiesz, że nie wiedziałem, pączuszku.
– Sugerujesz, że jestem gruba?
– Nie! Broń, Merlinie. Przecież wiesz, że jesteś najpiękniejsza, kasztanko.
– Dużo tych epitetów jeszcze wymyślisz?
– Ile tylko będzie trzeba. Przecież wiesz, że cię kocham.
– To nie ma znaczenia, Draconie. Ja też cię kocham, ale w tej sytuacji to nieważne.
– Błagam, nie zostawiaj mnie. Nie popełnię więcej tego błędu, wybacz mi, proszę.
– Draco, do jasnej avady, ty zjadłeś mój dżem!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top