Rozdział 19

Wszędzie wokół było ciemno.

Już dawno zapadła noc i tylko niewielkie ognisko dawało małe światło.

Jednak w chłopcu narastała rozpacz. Wielki smutek i rozpacz, tylko dlatego, że już więcej go nie zobaczy. Stracił jedyną ważną osobę w swoim życiu. 

Osobę, która dawała mu oparcie i która zapewniała mu bezpieczeństwo.

Teraz już nic nie będzie takie samo. 

Nie zobaczy już swojego mistrza i nauczyciela, którego przecież traktował jak ojca.

Nie usłyszy już nigdy jego głosu.

Nie będzie więcej mu dane, słuchanie jego mądrych rad.

Nie będzie mu dane, spotkać się z człowiekiem, który jego zdaniem wie wszystko.

Nie, nie będzie już mu to dane, przez jego głupią nieuwagę i głupi błąd.

Sielanka się już skończyła.

Życie odsłoniło swoje prawdziwe oblicze, lecz było to oblicze bardzo mroczne i bardzo okrutne . 

Nie dawał już rady tłumić w sobie te wszystkie emocje.

Pozwolił, by wyszły one na wierzch. 

Teraz już tylko  cicho szlochał.

Słone łzy spływały  mu po policzkach. 








- Czemu płaczesz Willu? - dobiegł go głos. 

Za chwilę w polu widzenia pojawił się rudowłosy mężczyzna.

- B-b-bo ja chcę do Halta! Ja tak strasznie za nim tęsknię... Ja chcę do Halta! Ja chcę do Halta!- teraz już Will na dobre się rozpłakał. 

Mrok zasłonił mu zdolność widzenia.

Nagle poczuł, że ten mrok go wciąga i pochłonęła go ciemność.

---------------------------------->

Wilczek otworzył oczy. 

W pokoju było już całkiem jasno i postanowił wstać.

Przeciągnął się leniwie i z zaskoczeniem poczuł, że okolice oczu, ma całe mokre. 

Czyli ja płakałem też przez sen? Ale ciekawe kim był ten mężczyzna z rudymi włosami. Ze stroju przypominał Halta. Czyli ja rzeczywiście jestem chłopcem. Nie jestem tak całkiem wilkiem. Ale czemu ja płakałem za Haltem? Przecież chyba nie jest jakimś moim bliskim albo krewnym... A przynajmniej nic o tym nawet nie wspominał. Ale przynajmniej zgadza się to, że mnie od niego zabrali, gdy byłem mały. Czyli on nie kłamał. Ale nie będę się go o nic pytać z tamtego czasu, bo jeszcze będę mu musiał opowiedzieć swoje wspomnienia, a coś czuję,że lepiej to zachować dla siebie. No cóż, pora teraz na śniadanie.

Zeszłego wieczoru Halt powiedział mu, że on tak na prawdę jest chłopcem. Że dostał jakąś magiczną miksturę, dzięki której może zamieniać się w wilka.

Will ruszył do kuchni po drodze się potykając i zaliczając kilka upadków na podłodze. Niestety nie doszedł jeszcze do końca do siebie.

C.D.N.    

No dobra przyznać się, kto się przestraszył, że zabiłam Halta?
Xd
Willtreatyandhalt

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top