9. Malownicza PLASTYKA

PLASTYKA

Ta lekcja to jedyna okazja by przypomnieć sobie czasy , kiedy to Twój dad malował Ci piękne obrazy w zeszycie do religii, które pokazywałeś upitemu księdzu w trakcie Mszy Świętej w Twojej parafii. Na pytanie biskupa , kto to narysował tak pięknego traktora rozjeżdżającego szkołę , odpowiadałeś szerokim uśmiechem na twarzy , że to ty , zapominając całkowicie o tym ile twój ojciec godzin musiał wycierpieć , by arcydzieło się udało ,

Cóż to były czasy podstawówki , teraz jesteście w gimnazjum . Czyli jest to okres, w którym nikt wam nie pomoże. Rączki zarówno jak te rolnicze i jak kosmetyczne będą musiały poczuć smak farby , nie mylić z febrą czy z ofermą to zupełnie inne działki. Choć , kto wie być może da się narysować febrę , na którą zachorowała Nel , w zapomnianej książce Sienkiewicza .

Dzwonek po raz kolejny dał o sobie znać . Trwają nerwowe poszukiwania farb , które nie którym postanowiły odmówić posłuszeństwa i pójść na dyskotekę , oraz bloków rysunkowych , które zostały porysowane przed młodszego brata , który myślał, że to dla niego mama kupiła nowiutkie czyste białe kartki. Gdy już słychać ciche "jest " do sali numer 19 podchodzi ciemnowłosa nauczycielka . Jej włosy są długie i proste. Jest wysoka , ubrana zwyczajnie. Czarne szpilki, obcisłe dżinsy i biała z długimi rękawami bluzka zachęcają starszych mężczyzn do patrzenia na jej urok. Ponadto twarz ma taką małą , że ledwo co szerokie, malinowe usta się mieszczą . Ma okularki profesora uniwersytetu chemicznego. Jest szczupła. Pod lewą pachą trzyma dziennik , a w prawej klucz , którymi otwiera drzwi . Po prawej stronie na ramieniu ma dużą czarną torbę.

Nie trzeba wam przedstawiać sali numer 19, gdyż już ją znacie z poprzedniej lekcji. Plastyczka idzie jak na wybiegu modelki do biurka .

Kładzie na nim tę torbę, za nią dziennik i na końcu klucz . Do środka wbiegają uczniowie przekrzykując się na wzajem . Siadają na swoim miejscu i wyciągają plastyczne talenty .

Nie wszyscy je mają,. Ci co ich nie mają zadają sobie w duchu pytanie " za jakie skarby ja muszę uczestniczyć w lekcjach plastycznych " Co ja takiego zrobiłem ? Niestety nigdy się tego nie dowiemy .

Panna Ewa staje na środku klasy i mówi :

-Scrapbooking - technika tworzenia i ozdabiania przedmiotów użytkowych.

Wydawać by się mogło, że klasa wyciągnie zeszyty i zapisze temat , jednak tak się nie stało wszyscy patrzą na nią ze zdziwieniem . Jednak powtórzywszy temat klasa , zapisuje go w zeszytach.

-Scrapbooking jest sztuką ręcznego tworzenia i dekorowania albumów ze zdjęciami i pamiątkami rodzinnymi. Dobrze. Napisane ? Nie powtórzę drugi raz. Ile napisaliście tyle macie. - wyjaśniła i po sekundzie kontynuuje swój monolog .

- Kompozycja to układ elementów zastawionych ze sobą w taki sposób , aby tworzyły one harmonijną całość . Kompozycją nazywa się też samo dzieło zawierające połączone ze sobą składniki. Rodzaje kompozycji : punkt a . otwarta , punkt b zamknięta punkt c rytmiczna punkt symetryczna. - rzuca hasłami niczym karabin maszynowy ,

Ktoś z tylnych ławek prosi o powtórzenie . Nauczycielka nie chętnie mówi :

- W którym momencie mam Ci powtórzyć?

- Całe zdanie ostatnie .

- A ja nie wiem co wam podyktowałam . Przepisz od koleżanki , bo mi czas zmarnujesz , jak jeszcze raz będę musiała dyktować . - odpowiada mu

Okazuje się , że autorem prośby jest Jakub Orzeszek . To niski , blondyn z włosami do szyi w okularach . Ma bluzkę koloru niebieskiego w czerwoną kratę , czarne spodnie oraz trampki . Siedzi w ostatniej ławce w środkowym rzędzie. . Lubi robić wszystko by tylko nauczyciele nie zadawali zadań,

- Dobrze. To tyle pisania. Resztę przeczytacie sobie z podręcznika na stronie dwudziestej ósmej - kończy nauczycielka

Klasa zamyka książki i zeszyty i chowa do plecaka. Top Modelka z pierwszych stron najnowszej gazety mówi do swych niewolników :

- Macie farbeczki i bloczki , bo dziś rysowanko będzie . Zrobicie różne ozdóbki , którymi ozdobicie wasz album ze zdjęciami z wakacji .

- Proszę pani , ale ja nie miałem wakacji . - mówi Jakub

- Czemu ?

- Bo ja musiałem czyścić kominek od pierwszej do północy . Naprawdę , codziennie , siedziałem i czyściłem. Bez odpoczynku , - żali się

- Biedny. Współczuję , - mówi nauczycielka

- Dlatego , muszę odpocząć .

- Ale życie polega na tym , żeby pracować , nie ma łatwo . - wyjaśnia mu teacher

- O Boże !!!!!! - krzyczy

- Nie wzywaj już Pana Boga . Jeszcze nie nadeszła godzina Twoja . Wyciągaj już te farbeczki . - wraca do lesson .

Niepocieszony uczeń razem z całą klasą wyciąga z torb farbeczki , bloczki i inne dziecięce fantazje .

- Dobrze zaczynamy rysować. Za dwadzieścia miniuteczek będę sprawdzała . - powiedziała

-Proszę pani, ale ja nie mam weny . - mówi Jakub

- To ją odnajdź , - mówi i odchodzi do biurka.

Czarnowłosa kobieta siada przy biurku , wyciąga lustro i tłuszcz do rzęs z torebki. Zaczyna się malować podczas gdy klasa ciężko wzdycha .

W klasie panuje cisza. Wszyscy zaczynają pracować . To jedyna lekcja, na której nie muszą się uczyć i za byle co mogą dostać pięć . Po kilku minutach , nauczycielka postanawia wywiązać się ze swoich obietnic. Wkłada wszystkie kosmetyczki do torebki i zaczyna łazić po klasie sprawdzając jak uczniom idzie. Podchodzi do stołu Jakuba , widzi , że ten nie ma nic . Tylko sobie wygodnie siedzi na krzesełku ,

- Jakubie , jak tam wena ?

- No widzi pani, słabo ,

- Spójrz twoi koledzy już kończą a ty nic nie masz . Nawet nie zacząłeś ,

- Spoko . Luzik , zdążę . Już jedną mam zrobioną , - odpowiada z uśmiechem

- Co to ma być ? Porysowana kartka ? Poważnie chciałbyś to mieć na albumie ? - troszkę się wnerwia

- Ale proszę pani, co tu jest nie tak ? - pyta zdziwiony uczeń

- To , że miały być wzorki, a nie porysowana kartka .

- Ale ja mówiłem pani iż weny nie mam.

- Ale pomysł na udawanie trupa to miałeś , - mówi

- Jakiego trupa ? - pyta

- Nie udawaj . Wszyscy to widzieli . Na korytarzu przed lekcją . - wyjaśnia

- Nóżka mi się poślizgnęła , - wyjaśnia

- Wiesz co , zwykle w szkołach daje lufkę , jednak nasza szkoła jest wyjątkowa i ciesz się , że macie nauczycieli na luzie , bo inaczej dostałbyś dwie lufki bez dyskusji i jeszcze wezwanie do dyrektora.

- Ja dyrektora lubię , - wyjaśnia jej spokojnie

- Wszyscy go lubimy , ale ja mówię jak jest we wszystkich szkołach !

Dzwoni dzwonek . Nauczycielka idzie na środek klasy .

- Spakujcie się . Dzisiaj nie będzie oceny , ale zróbcie to na zadanie domowe i wtedy wam ocenię . A teraz sio ! - mówi do klasy

Wszyscy się pakują i szybciutko wylatują z sali na następną lekcję .


-  

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top