Summer i Jakub
Hejka. Wiekszości nie opowiadałam tej historii...
Pod koniec lutego, w piatek zostałam sama z Jackiem, moim bratem na wózku w domu. No i ktos puka. Idę otworzyć, a tam jakaś babka z niemowlakiem na rękach.
- Dzień dobry ja przyniosłam ulotki... Poczekaj chwilke - powiedziała mniej więcej cos w tym stylu i zaczęła grzebać w torebce.
- Nie trzeba.. - powiedziałam widząc że zaraz tą dziewczynkę upuści
- Muszę.. Potrzymaj - wcisnęła mi dziecko na ręce, jeszcze chwile pogrzebała w torebce, a potem jakby jej sie coś przypomniało zostawiła mnie i uciekła...
Zostawiła małą. No to ja z mamą dzwonimy na policję. Przyjechali itd. No i znaleźli ta kobietę. Okazało się że, ma jeszcze synka w tym samym wieku co córeczke, że kobieta jest chora psychicznie i nie zdolna wychowywać dzieci, a ich ojciec nie żyje. No i narazie mała jest u nas.
Wiemy ze ma na imię Summer (wiem, dziwne) urodziła się 11 stycznia tego roku. I ma brata bliźniaka Jakuba. Dom dziecka jest przepełniony, ale my z mamą zadeklarowałyśmy adopcję małej. Zastanawiamy się czy nie wziąć jej braciszka. Na weekend nam go przywiozą aby zobaczyc jak sobie radzimy. I ogólnie tym z dziećmi zajmuje sie opieka. Odwiedzają nas itd. Policja zajmuje się sprawą kobiety. A tu macie zdjęcia
Summer
I wczoraj odwiedzilismy Kube
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top