Rozdział 4 Próba - cześć 3
P.o.V. Sam
Zanim którakolwiek z dziewczyn zdążyła wybrać, pod nami tworzył się kolorowy portal, który w sekundę nas wyciągnął, byśmy mogli pojawić się w sali gimnastycznej. Co chwilę, z takich samych portali pojawiały się jakieś osoby, równie zdziwione jak my. Z jednego przejścia wypadła grupa Martiny, Feather i Victorii w dość dziwnej sytuacji - wyglądało to, jakby właśnie próbowały uporczywie od czegoś powstrzymać Feather. Stworzenie wykopalo się spod stosu jej towarzyszek i zrobiła ruch do przodu z otwartą paszczą, jakby chciała coś krzyknąć, jednak kiedy zauważyła sytuacje w której się w tym momencie znajdowała, zaniechała tego pomysłu. Kiedy portale przestały wypluwać z siebie osoby, podeszła do nas pani dyrektorka Toriel i zabrała głos.
- Dzieci, w imieniu Sansa z Inktale, przepraszam za przerwanie próby, jednakże jest ważna sprawa, którą on musi załatwić. Wasze trzy koleżanki - Bite, Yuri i Moni, przez problemy techniczne naszego pomocnika, wpadły do mocno zniszczonych, albo jak to on powiedział, mocno zglitchowanych, przez co też musi po nie pójść, bo mogą mieć one złe działanie na ich psychikę. Za jakiś czas oni wrócą i przejdziemy do normalnych lekcji. - Wszyscy westchnęli z zażenowaniem. Toriel podniosła palec do góry. - Ale! Szkoła planuje wycieczkę na święta! Proszę już sobie przygotować na nią rzeczy. Teraz możecie zadawać pytania.
Alex z grupy Ryana i Trzynastki podniosła rękę. Dyrektorka skinęła głową na znak, że może mówić.
- Dokąd pojedziemy na świąteczną wycieczkę? - część sali zaczęła powtarzać, że też chciałaby się dowiedzieć, jednak umilkła, gdy koza podniosła do góry swoją łapę.
- Tak jak mówił mi Sans, będzie to CPAU... mówił, że usłyszał od... swapowej wersji siebie, że to dla was dobra impreza.
Następnie podniosła rękę Mia.
- Ja z moją grupą wpadłyśmy do Au, w którym wszyscy zdawali się być martwi. Dlaczego więc nie jest to uważane za "specjalny przypadek"?
Toriel popatrzyła na nią zdziwiona, po czym nabrała poważny wyraz twarzy.
- Tam, gdzie trafiłyście, można było się do was łatwo dostać, bo nawet jeśli, tamto Au nie było zniszczone. Jednak do trzech dziewczyn nie można się od tak dostać. Nie mogę zdradzić wam więcej. - Ponownie powrócił uśmiech na jej twarz. - Ktoś ma jeszcze jakieś pytania?
Jednak nikt nie podniósł ręki.
- No dobrze. Za chwilę przejdziecie wraz ze mną na zewnątrz, powie wam o kilku zmianach i nowych rzeczach, które zostały ustalone podczas waszej nieobecności.
P.o.V. Echo
- Otwierasz? - Spytała szybko zaciekawiona Ola. - Chcę zobaczyć mój nowy pokój!
Westchnęłam. Dlaczego nie mogę mieć pokoju dla siebie? Ta dziewczyna jest wkurzająca. Chociaż Ignis będzie jakoś znośna. Zrobiłam ruch ręką do góry, a na drzwiach pojawiła się niebieska aura.
- Echo. - Powiedziałam, wciąż idąc według instrukcji Toriel. Aura zmieniła kolor na pomarańczowy z małą domieszką czerni. Nie powiem - zdziwiłam się - moja dusza jest jedynie pomarańczowa, chyba że te jabłka...Nie...to głupi pomysł. Odsunęłam się od drzwi, by dać miejsce Ignis. Kozica powiedziała swoje imię, a drzwi zaświeciły się na czerwono-zielony kolor. Następnie zrobiła to Ola, sprawiając, że Aura zmieniła się na złoto. Ponownie podeszłam do drzwi i machnęłam ręką w dół, po czym otworzyłam drzwi do pokoju 12.
Pomieszczenie było dość przestronne - na lewym, górnym rogu znajdowało się łóżko trzy piętrowe, które jakimś cudem mieściło się w tym pomieszczeniu - może to dlatego że jesteśmy na górze? Nie mam bladego pojęcia. Na trzy różne strony świata były ustawione biurka z szafkami. W prawym, górnym rogu pokoju znajdowały się dwie pary drzwi. Co dziwne, drugie drzwi wyglądały jakby prowadziły na dwór - były na ścianie, na której rozciągało się szerokie okno. Zaciekawiona podeszłam do nich i otworzyłam je. Przed moimi oczami ukazała się garderoba. Dopiero wtedy zauważyłam po prawej stronie drzwi małe przyciski - głównie znajdowały się na nich rysunki jakiś pomieszczeń, Wcisnęłam jeden, który miał na sobie narysowaną bibliotekę. Kiedy tym razem otworzyłam drzwi, stałam też przed tą samą biblioteką. Magia potworów czasami może zaskoczyć, czyż nie?
- Co tutaj masz?! - Ola po przeglądzie pokoju pobiegła w moją stronę.
- Jakieś drzwi ze zmienn- aaaaa! - Upadłam, kiedy dziewczyna mnie staranowała i wpadła do pokoju.
- TO NIE JEST MOŻLIWE, ŻE TO JEST NASZE! WOOOW ALE TU DUŻO MIEJSCA! - Potworka zaczęła oglądać bibliotekę.
Ignis położyła swoją łapę na moim ramieniu.
- A teraz będzie tam siedzieć i siedzieć...
W tej chwili kliknęłam przycisk który był cały czarny. Z jakiegoś powodu wcześniej go nie zauważyłam. Przede mną pojawił się pokój cały oblany czarną mazią. W nim także znajdowała się postać, jednak była ona prawie niewidoczna - maź także ją oplatała. Nie widziałam jej rysów twarzy lub ubrań, jednakże miała ona macki z tyłu, na plecach. Zaczęła ona powoli iść w naszą stronę, pluskając w substancji. Zazwyczaj nie bałam się takich rzeczy, jednak to wprawiało mnie w lekki niepokój.
- Echo... ECHO! Zamknij te cholerne drzwi! - Kozica wyciągnęła mnie z zamyślenia. Szybkim ruchem ręki walnęłam postać piorunem, jednak w tej samej chwili poczułam elektryczność na całym swoim ciele, jakbym trafiła samą siebie. Upadłam, jak też i stworzenie w pokoju, po czym szybko zamknęłam drzwi nogą i wcisnęłam przycisk do biblioteki. Od razu zza drzwi wyszła Ola.
- Co się stało? Dlaczego drzwi nie chciały się otworzyć?
Przez chwilę stałyśmy w milczeniu, po czym starając się przybrać łagodny ton głou odparłam:
- Zacięły się drzwi.
- No to róbcie coś, by tak się nie działo! - Dziewczyna podeszła do łóżka i wlazła na środkowe. Spojrzałam ponownie na przyciski od drzwi, jednak nie znalazłam tego, który nas najbardziej zaniepokoił. Co się tu do jasnej cholery stało?
P.o.V. Ink
"2 godziny wcześniej"
Dlaczego nie mogłem dopilnować, by nic nie oddziałowywało na ten portal? Zapewne jeszcze kilka osób wysłałem w niedobre dla nich miejsca, ale kit.
Machnąłem pędzlem w powietrzu, tworząc portal. Więc tak... Yuri i Moni znajdują się w Help_Tale i jest możliwość, że... te potwory... dusze... Dobra, poradzą sobie. A Bite jest w tym zakurzonym miejscu glitcha. Świetnie! No, świetnie! Może teraz szkoła nie będzie chciała ze mną współpracować! I będę musiał wrócić typowo do swojej roboty. Ink, wykazałeś się, normalnie Super!
Przeszedłem przez portal - powinienem ich znaleźć jak najszybciej, bo jeśli nie...
-------------------------------------
Szybkie rozdział? Yup. Demi kupiła tą funkcję. Mam plany na święta, więc nie mogę przesiedzieć następna dwa miesiące, robiąc pierdyliard povów, nie?
Ps. Rokai. Niedługo napisze ten twój pov. Może i nawet dzisiaj.
3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top